Często jest tak, że reklamy o mentalności społeczeństwa mówią więcej, niż zamówione badania opinii publicznej.
Od jakiegos czasu przewija mi się przez fejsa płatna reklama lokalnego urugwajskiego biznesu, a konkretnie rzecz ujmując, wypożyczalni sukien na uroczyste party.
Już samo to, że się otwarcie i bez problemów reklamują świadczy, że pożyczanie ubrań na jednorazowe eventy nie jest uważane za żadną ujmę. I faktycznie.
Znajomi Urugwajczycy odpytani na okazję mówią, że kupowanie drogiego stroju po to, żeby założyc go raz (lub dwa) jest bez sensu.
Jak to wyglądało w USA? No cóż, jeśli zachodziła potrzeba, to szło się do sklepów sieci dyskontów typu Marshall i podobnych i kupowało za 1/3 czy 1/4 ceny, ale rzeczy NOWE. Z wypożyczalni to przypominam sobie jedynie wypożyczalnie smokingów – ale już nie sukien dla kobiet, służących np. jako prom dresses.
Ja swoją własną kieckę ślubną kupiłam na tej zasadzie, za 35 dolarów w Marshall, bo uznałam, że wywalanie kilkuset dolarów na kieckę jednorazową jest bez sensu.
W Polsce wiem, ze są wypożyczalnie sukien ślubnych – koktajlowych nie widziałam (no chyba, ze to sie ostatnio zmieniło to niech mnie ktoś poprawi).
Natomiast drugą rzeczą w owej reklamie jest jej strona wizualna. Reklamują się, ze mają wszystkie rozmiary, aż do 5XL i to widać. Co więcej, na zdjęciach pozują normalne dziewczyny, a nie jakieś rasowane na maxa modelki.
I dobrze – to w końcu ma być dla normalnych dziewczyn, a nie modelek:
Leave a Reply