Dziennik odchudzającej się.
Niestety, dopadlo i mnie. W pewnym wieku zeby pozostac w formie, trzeba sie namęczyć, i to zdrowo. Męczenie sie w formie upublicznionych zapisow ponoc wplywa dodatnio na motywacje, więc….
Dziennik odchudzającej się.
Niestety, dopadlo i mnie. W pewnym wieku zeby pozostac w formie, trzeba sie namęczyć, i to zdrowo. Męczenie sie w formie upublicznionych zapisow ponoc wplywa dodatnio na motywacje, więc….
trzymam kciuki!!!
By: viola on 29 June 2010
at 17:29
Ja bym proponowała powolne (bo się trzeba przyzwyczaić najpierw) zmniejszanie porcji. Moim zdaniem jeść można absolutnie wszystko, tylko ilość jest ważna – nie napychać się, nie najadać do wypęku, wystarczy tyle, żeby nie czuć głodu, nie podjadać niczego, poza jabłkiem czy marchewką!
Zaznaczam, że ja od zawsze nie znosiłam uczucia pełnego żołądka, więc mogę się wymądrzać, ale moim zdaniem przeważnie ilość gra największą rolę, jeśli chodzi o nadwagę.
Powodzenia!
By: Alicja on 4 April 2016
at 17:03
i regularność konmieczna, regularnośc jedzenia i nie jedzenie w nicy
:)
By: wojtek on 9 January 2017
at 10:02