Zaraz znowu zacznie się pyskówka i udowadnianie jak to kilka osób wykoleiło “całą ideę zmiany klimatu” bo wylały wiadro farby gdzieś.
Cóż, ja zdanie w tej kwestii mam wyrobione i nie uległo ono zmianie, ale tym razem w wyjaśnieniu o co chodzi powołam się na słowa Tomasza Markiewki:
“Nie będę was przekonywał, że aktywistki klimatyczne zrobiły dobrze, oblewając warszawską syrenkę. Przyjmijmy, że to fatalne posunięcie. Ok, ale jak już ponarzekacie na aktywistki – że źle, że głupio, że nie tak – to nadal pozostaje jedna niewygodna kwestia.
Pewien dziennikarz pisze, że aktywistki takimi akcjami odciągają uwagę od “ważnej kwestii”, jaką jest klimat. To zresztą powtarzający się argument.
A powiedzcie mi, czy nie jest przypadkiem tak, że jak już ponarzekamy w mediach na te głupie aktywistki, które odciągnęły uwagę od “ważnej kwestii”, to media natychmiast przerzucą się na inne tematy? Bo wielu przypomniało sobie o “ważnej kwestii” na chwilę, żeby ponarzekać, że ktoś źle się zajmuje “ważną kwestią”, a potem wrócimy do normalnego biegu rzeczy: co powiedział polityk X o polityku Y.
Kilka ostatnich miesięcy to mnóstwo alarmujących raportów na temat poziomu ocieplenia. Przemknęły one gdzieś na marginesie debaty medialnej. Media nie cytowały ich na czołówkach, nie zaczęły na potęgę zapraszać ekspertów i ekspertek od klimatu. Jednemu polskiemu klimatologowi odwołano wizytę w programie śniadaniowym, bo chciano na wesoło, a on miał mówić o rzeczach smutnych.
O kolejnych doniesieniach na temat firm paliwowych – ukrywania przez nich wyników badań, sponsorowania negacjonizmu – nawet nie wspomnę. Mało kogo to obchodzi, mało kto domaga się konsekwencji. W przeciwieństwie do aktywistek – internet jest od kilku dni zalany pomysłami na to, jak je najlepiej ukarać. ”
I jeszcze:
“W ogóle cała ta dyskusja o tym, co pomaga, a co nie pomaga w kwestii klimatu, tylko pokazuje, jak wielu komentatorów w rzeczywistości nie interesuje się tym problemem.
Gdyby ktoś mnie spytał, jakie było najważniejsze wydarzenie ostatnich lat, jeśli chodzi o politykę klimatyczną, to bez wahania wskazałbym na głosowania w amerykańskim kongresie.
Tam się rozstrzygało to, czy najpotężniejszy emitent przeznaczy kolosalne pieniądze na transformację energetyczną, czy nie. Przeszkodą był senator Manchin powiązany z sektorem paliwowym, a nie to, że kogoś zniechęciły aktywistki.
Prowadzimy jakąś abstrakcyjną rozmowę o zachęcaniu lub zniechęcaniu, a zupełnie pomijamy sedno – najważniejszą barierą w polityce klimatycznej jest na dziś lobbing bogatych grup interesu.”
źródło. Wytłuszczenia moje.
100% racji, ale negacjoniści dalej będą coś pier–lić o jakichś ludziach, co to rzekomo wcześniej chcieli ograniczać konsumpcję i przestawiać się na niskoemisyjne źródła energii, ale teraz kupią jakiś nowy, paliwożerny samochód i zaczną nim jeździć bez opamiętania.
By: Krzysztof Lis on 10 March 2024
at 13:13
@Krzysztof Lis:
Tak, dalej bedą tak pie•dolić, bo każdy pretekst – podkreślam pretekst – jest dobry żeby zepchnąć dyskusję z prawdziwych powodów na nic nie znaczącą nawalankę. Bo kliki się liczą.
By: futrzak on 10 March 2024
at 13:29
Najmniej śmieszne w tym wszystkim jest to, że big oil doskonale wiedział i wie o konsekwencjach i grał na czas, a teraz jawnie twierdzi, że jest za późno. Oto słowa prezesa EXXON sprzed kilku dni: “Now, I’m frankly, I don’t know when the end is going to come. I think 2050, from what you see today, what’s being done today, the infrastructure investments that are being made, we’re not on the path to 2050. I think most objective analysis would tell you that. We’ve waited too long to open the aperture on the solution sets terms of what we need as a society, start reducing emissions, and we’re not investing nearly enough in the technology.” (źródło: https://fortune.com/2024/02/28/leadership-next-exxonmobil-ceo-darren-woods/ do przeczytania via 12ft.io)
By: mall on 11 March 2024
at 06:14
No nareszcie… to o czym pisałem od lata poprzedniego roku, a o czym politycy zielonych partii na całym świecie w kuluarach od dawna mówią, dotarło w końcu do jednego z największych sponsorów JSO i im podobnych grup:
Abba Dale, tylko chłopie dlaczego nie wpadłeś na te kreatywne wnioski 2 lata temu, zanim działania JSO et consortes nie zniszczyły budowanego latami zaufania społecznego do ich rządów?
By: PawelW on 11 March 2024
at 06:32
@mall:
Dzięki za linka! Chyba zrobię ze streszczenia wywiadu z tą gnidą następny wpis, bo nieliczni w Polsce w ogole do tego dotrą, a gazety polskojęzyczne przeciez nie napiszą.
Cóż, ludzie zajmujący się tematem mówili to już od dawna, od kiedy na światlo dzienne wyszedl pierwszy raport o skutkach zmian klimatycznych, zamowiony na polecenie Exxona, a potem starannie ukrywany i podpierany masową kampanią dezinformacyjną.
Do mediów wypłynelo to wreszcie co najmniej 9 lat temu ( https://www.scientificamerican.com/article/exxon-knew-about-climate-change-almost-40-years-ago/ ), dziś już widać wyraźnie, że jak napisales, grali na zwłokę z pełną świadomością skutków. Już za samo to należałby się stryczek, ale nic sie im nie stanie niestety.
Znamienne, ze jakaś część idiotów mieniących się ekologami, najpierw pieprzyła że oh oh to przez tych JSO, to oni wszystko zepsuli! Zniechęcili ludzi do idei ekologii! A potem na tej samej nucie: źli, źli aktywiści, to wszystko przez nich, ale dzisiaj już za późno, dzis juz mozna tylko pogodzic sie ze skutkami, nie ma sensu protestowac, patrzcie, gdyby nie aktywisci to przeciez rządy miałyby zaufanie społeczne i miały czas zrobić co trzeba!
Coz. Jak mawia stare przyslowie pszczół: lepszy otwarty wróg niż hordy pożytecznych idiotów, z pełną wiarą powtarzające propagandę BigOil.
By: futrzak on 11 March 2024
at 10:07
Zieloni khmerzy w formie jak widac.
By: gosc on 12 March 2024
at 09:56
@gosc:
Co to są zieloni khmerzy, możesz wyjaśnić, bo ja nie wiem?
By: futrzak on 12 March 2024
at 10:09