Posted by: futrzak | 9 May 2024

Wielkie wyparcie, czy jak wyginemy na kapitalizm

Guardian postanowił przepytać klimatologów w temacie tego, o ile wzrosną temperatury na Ziemi, w oparciu o najnowsze dane.
Perspektywy są bardzo ponure, co podsumował Xavier:

“Prawie 80% spośród setek przepytanych przez Guardiana klimatologów biorących udział w analizach IPCC przewiduje co najmniej 2,5°C globalnego ocieplenia, podczas gdy prawie połowa przewiduje co najmniej 3°C. Tylko 6% uważa, że uzgodniony na szczeblu międzynarodowym limit 1,5°C zostanie „obroniony”.

Obraz przyszłości związany z takim wzrostem globalnej temperatury obejmuje klęski głodu, konflikty i masową migrację, napędzane przez fale upałów, pożary, powodzie i burze o intensywności i częstotliwości daleko wykraczających poza te, które już miały miejsce.
[…]

Brak woli politycznej i wpływy korporacyjnych interesów, takich jak przemysł paliw kopalnych, są wskazywane przez naukowców jako główne przyczyny niepowodzenia świata w walce z kryzysem klimatycznym.
[…]

To jest jeden z korzeni problemu, moim zdaniem. Niechęć do przyznania, że głównym zawalidrogą jest system gospodarczo-polityczny, który wszelkie próby zapobieżenia katastrofie umieszcza poza „rozsądną debatą polityczną”.

Eksperymentują ciągle, a to z całkowitym wyparciem, a to z koncepcjami w rodzaju: ok, jest problem, ale rozwiązaniem jest jeszcze więcej kapitalizmu, jeszcze więcej wzrostu, jeszcze więcej konsumpcji i produkcji. Z prostej przyczyny, kapitalizm nie przetrwa bez wzrostu, więc będą obchodzić dookoła problem, zamiast zauważyć, co jest jego sednem. W tym ostatnim nie różni się od siebie znacznie „zdroworozsądkowa” prawica od „zdroworozsądkowej” lewicy.

Niemal wszyscy naukowcy mówią, że w zasadzie skończył się czas. Trzeba by gwałtownie i szybko ściąć emisję. Nie za pięć lat, nie za dziesięć. Teraz. Oczywiście to jest niemożliwe z powodu wewnętrznej logiki funkcjonowania systemu, w jakim żyjemy.

Bogaci kombinują jak przerzucić cały koszt na biednych. I to w wymiarze lokalnym, jak i globalnym. Biedne kraje dosłownie toną (jak niektóre wyspy na Pacyfiku), a bogate dalej zachowują się, jakby nic się nie działo. Biedni, widząc to rozpasanie, też chcą dołączyć do bogatych, bo dlaczego nie?

Rozmaite kombinacje, żeby rozwiązać to w ramach logiki rynkowej, zawiodły. W logice rynkowej zawsze bogacze wysysają biednych, a potem wszystkich nas zmiecie z planszy.

Lata temu wiele osób śmiało się z „prowokacyjnego” nagłówka Forbesa, który wieszczył, że kapitalizm nas zagłodzi w tym stuleciu. Im bardziej brniemy w XXI wiek, tym mniej wydaje mi się to „śmieszne”.


Responses

  1. Skoro już za późno to po co się przejmować? A w szczególności: dlaczego normalsi mają za cokolwiek płacić?

  2. @mall:

    roznica jest taka: czy gatunek ludzki przetrwa, czy jednak lepiej olać robienie czegokolwiek bo “po nas chocby potop” i zalatwic przy okazji planecie wielkie wymieranie i kompletne jej zdemolowanie?

    I w imię czego? Added value dla garstki The Rich. Kolejnego jachtu, kolejnej rezydencji i jeszcze jednego przelotu rakietą dla durni, ktorym sie wydaje ze kupią sobie wyspę wyłączoną ze zmian klimatu. Oni wlasnie dokladnie tego chca, zeby masy nie zrobily nic i pokornie umieraly.

  3. Jak dla mnie, to jest najbardziej przygnębiający news roku (a działo się już trochę, w Palestynie i nie tylko…)

  4. @Matt:

    i jeszcze bardziej przygnebiajace jest to, ze gdyby nie Guardian ze swoja ankietą, nie byloby zadnego newsa i dalej wszyscy udawaliby, ze ale co ci naukowcy przesadzaja, trzynasty miesiąc najgorętszy w całej historii pomiarów? E, przeciez kilimat na Ziemi zawsze sie zmienial…i tak w kółko.

  5. Fajnie tak najeżdżać na kapitalizm, natomiast największym emitentem CO2 od 40 lat jest Azja i państwa, które z kapitalizmem niewiele wspólnego mają…
    https://wisevoter.com/country-rankings/co2-emissions-by-country/
    Chińska Republika Ludowa jest totalitarnym pańśtwem społecznej sprawiedliwości, a truje najbardziej.

    Jak sobie prześledzić emisje CO2, to w Europie od 40 lat spadają i są (redukcja o 50%), a w USA też od 30 lat spadają (też redukcja o kilkadziesiąt procent).

    Natomiast w Azji od 40 lat co roku rosną i stanowią już ponad 60% rocznych emisji światowych.

    Ale tak, kapitalizm jest wszystkiemu winny…

  6. Idz stąd trollu.

  7. @Karolina
    A “Made in …” gdzie masz na 99% konsumpcyjnego szajsu, za ktory odpowidzialny jest kapitalizm?

  8. @Karolina: Chiny mają gospodarkę kapitalistyczną. Większość decyzji gospodarczych na bieżąco podejmowana jest niezależnie przez podmioty gospodarcze (choć pod nadzorem partii, rzecz jasna) z udziałem prywatnej produkcji w PKB większym niż np. Francja.
    Więc tak, kapitalizm jest winien. Między innym przez to, że wzmacnia chciwość, a ta wzmacnia system.

  9. @mall & nuccio1982

    Czy kapitalizm rządził na planecie ziemia, jak prehistoryczni ludzi wybijali masowo mamuty? Nie z potrzeby zapełnienia żołądków, ale tak po prostu. Tak, są takie znaleziska na to wskazujące.

    To nie kapitalizm jest problemem, a ludzka natura, która grabi zawsze do siebie.

    Jak ktoś ma szansę grabić do siebie, to będzie to robił. Wszelkie ograniczenia tego wymagają PRZEMOCY.

    I tak, przemoc jest stosowana, zawsze. Zawsze jakaś grupa stosuje przemoc, aby ograniczyć innej grupie możliwość korzystania z zasobów.

    To nie kapitalizm jest problemem, a człowiek. A skoro człowiek jest problemem, to najwyraźnie właśnie jego nie może być na tej planecie… reszta sobie bez nas poradzi.

    @futrzak

    Nie, ja nie jestem trollem. Jak już, to pani takim trollem jest.
    Bo z jednej strony gani pani kapitalistów, a z drugiej zazdrości im tego co robią. To albo rybka, albo akwarium?

  10. @futrzak

    Znasz może jakieś sensowne prognozy/opracowania/analizy opisujące co by się stało, gdybyśmy dziś z dnia na dzień zlikwidowali na całej planecie emisje CO2?
    Chętnie bym coś takiego poczytał, ale nic mi nie wpada na szybko w ręce.

  11. @PawelW:

    Sugeruję zacząć od Sabine Hossenfelder. To niemiecka naukowczyni (fizyczka), ktora ma swoj jutubowy kanał i generalnie jest bardzo dobra w wyjasnianiu roznych trudnych rzeczy. Video do ktorego ci link podaje nie jest opracowaniem stricte prognozy pod tytulem “jak to bedzie wyglądac jesli od jutra będzie zero emisji”, ale ona to wyjasnia (chociaz zaczyna od początku).
    Mówi po angielsku, są dostępne napisy, sprawdz czy po niemiecku tez są.
    Imho jest to punkt startowy, dopiero po zapoznaniu sie z ogolnym konceptem i przede wszystkim kluczowymi terminami mozna ruszac dalej i czytac stricte naukowe publikacje, bez tego polegniesz.

  12. @futrzak

    Dzięki za fajne źródełko. Fajne to video.
    Najbardziej podobają mi się rekomendacje, które Sabine Hossenfelder na koniec daje:
    – nałożyć podatek na emisje CO2
    – budować żródła energi odnawialnej
    3x budować elektrownie atomowe
    – dopilnować usuwania CO2 z atmosfery
    “na miłość boską” skończcie przyklejać się do rzeczy

    (Zauważę na marginesie, że Ci zwracałem uwagę, iż ten pomysł z przyklejaniem się i rzucaniem farbą jest przeciwskuteczny ;-) )

    Jednak muszę przyznać się, że nie do końca o to mi chodziło.
    Z jednej strony wiele z tego o czym mówiła, to wiem, znam i dosyć często o tym z fachowcami mam okazję dyskutować.
    Modele klimatyczne jakie są, to wiemy. Wiemy, że jest w nich spora niepewność.
    Prognozy odnośnie katastrof humanitarnych też są znane.

    Mi natomiast chodziło bardziej o to, czy są jakieś kalkulacje porównawcze prognozujące w jakiej sytuacji zginie więcej ludzi i będzie większy problem dla przetrwania cywilizacji:
    a) jeżeli będziemy realizować obecne projekty rozbudowy żródeł energi odnawialnej i powoli odchodzili od energi z fosil fuels zgonie z obecnie obowiązującymi harmonogramami
    b) jeżeli drastycznie zatrzymamy emisję i zatrzymamy przez to działanie obecnie działającej cywilizacji…
    c) jakieś scenariusze/rozwiązania pomiędzy…

    bo mam wrażenie, że właśnie takie kalkulacje są robione na najwyższych szczytach władzy.
    I to, o czym Sabine mówi, że dojdzie do wielkiego głodu na południu oraz wielkich migracji oraz walk, jest być może “akceptowane” jako zło konieczne.
    Przynajmniej ja dopuszczam taką możliwość, że są ludzie na szczytach władzy, którzy w taki sposób mogą myśleć i podparci takimi myślami, tak działać.

  13. @PawelW
    “bo mam wrażenie, że właśnie takie kalkulacje są robione na najwyższych szczytach władzy.”
    “Przynajmniej ja dopuszczam taką możliwość, że są ludzie na szczytach władzy, którzy w taki sposób mogą myśleć i podparci takimi myślami, tak działać.”
    A teraz patrzymy na administrację Bidena, a szczególnie Jacka Sullivana, blokowanie pomocy dla Ukrainy, katastrofalne zarządzanie wycofaniem z Afganistanu, kryzysem w Jemenie i okolicach, zapaścią amerykańskiego transportu wojskowego w perspektywie wojny na Pacyfiku i w sumie całym amerykańskim i światowym bezpieczeństwem.
    i jeszcze raz: “ludzie na szczytach władzy mogą myśleć”, “takie kalkulacje są robione”.
    No mogą, ale jeśli to robią, to jakoś bardzo nie tak jak należy…..
    A to są naprawdę proste rzeczy do zrobienia i rozwiązania w porównaniu do twojego pytania.

  14. @PawelW:

    a) – tego dotyczą prognozy opisujace jak bedzie wyglądać klimat i znane nam zycie na Ziemi po osiągnieciu ocieplenia o 3 st C i powyzej
    b) – to byc moze zatrzymalibysmy sie na 2 st, patrz symulacje odnosnie tej temperatury

    Oczywiscie te symulacje dotyczą tylko klimatu, nikt nie robi symulacji odnosnie tego jakie będą ruchy migracyjne, ile osob umrze z głodu, ile z gorąca, ile wojen wybuchnie i jaki bedzie ich przebieg – to jest niemozliwe do przewidzenia.

    BTW: drastyczne zatrzymanie emisji nie musi oznaczac “drastycznego zatrzymania cywilizacji”, chociaz The Rich chca zeby ludzie w panstwach pierwszego swiata tak mysleli. Natomiast na pewno oznaczaloby to zmiane stylu zycia w tychze panstwach, musialyby do lamusa odejsc zwyczaje pod tytulem prywatne loty odrzutowcami, wozenie żarcia przez połowę globu, produkcja przeniesiona na druga polowe globu a potem ciągnięcie tego spowrotem na półkulę północną, jezdzenie wszedzie samochodami, grzanie chałup w zimie do 25 st C “bo mnie stac”, latanie tanimi liniami dwa razy w roku na wakacje i podobne.
    No ale zeby cokolwiek zaczelo sie zmieniac, rządy panstw pierwszego swiata musza przestać subsydiowac firmy BigOil (zaledwie nieco ponad pięćdziesiąt korpo jest odpowiedzialnych za ponad 80% emisji i wiemy co to za firmy) i skierowac tą kasę (a są to miliardy dolarow!!) na budowe infra do energii odnawialnej. To tak na początek.

    “że są ludzie na szczytach władzy, którzy w taki sposób mogą myśleć i podparci takimi myślami, tak działać.” — oczywiście, ze są. Ale to dziala tak, jak w Shreku tj. “wielu z was umrze ale jest to ceną którą gotowy jestem ponieść”.

  15. Ale takie ograniczenie emisji z dnia na dzień oznacza mniej więcej natychmiastowe i na stałe wyłączenie wszystkich elektrowni węglowych i gazowych. Oraz używanie samochodów osobowych i ciężarowych tylko w takiej ilości w jakiej mamy do nich biopaliwa Czyli benzynowych ok 15%, a diesli sporo mniej. Powiedzmy, że to oznacza brak prawdziwych problemów ekonomicznych spowodowanych brakiem benzyny, ale diesla już i owszem.
    Prąd byłby ekstremalnie reglamentowany, ale może nawet ogarnialny.
    Produkcja stali pierwotnej by spadła pewnie w okolicach 95%, wtórnej chyba z 50%
    Ogrzewanie w najzimniejszych klimatach stało by się nieosiągalne dla większości.
    Bym powiedział, że jeśli byśmy się zgodzili na naprawdę szybkie i drastyczne zmiany- jak likwidacja powiedzmy 90% produkcji samochodów osobowych z dnia na dzień, to myślę, że natychmiastowa redukcja rzędu 70-80% byłaby możliwa, a duża część reszty w ciągu powiedzmy 5 lat. Ale przecież nie zrezygnujemy z samochodów osobowych dla jakiś głupich lodowców, no nie?

  16. @Futrzak: dorzucił bym do listy jeszcze “mniej mięsa”, “mniej konsumpcji” i “wy tam w Afryce i Azji Południowej nie możecie się bogacić”. To wszystko jest “zatrzymaniem cywilizacji”, przynajmniej w potocznym rozumieniu.

  17. @mall:

    To są wszystko pojęcia względne, to “zatrzymanie cywilizacji”. Ale na ich percepcję ma wpływ klasa rządząca w krajach pierwszego świata. Mozna powiedziec “Unia wam każe żreć robaki” – co wywoła oburzenie i wrogość przeciwko Unii – a można powiedzieć ze wymuszenie podatkami na biznesie porzucenia sposobów produkcji zywnosci niszczących środowisko i klimat jest niezbędne. Mozna straszyć inflacją “bo rząd włączył drukarkę”, a można powtarzac, ze rolling backouts sa niezbędne do tego, zeby za kilka lat nadal w gniazdkach był prąd.
    Tzw. “potoczne rozumienie” skomplikowanych kwestii to nie jest jakas niezmienna stała wykuta w monolicie. Propaganda działa, o czym doskonale wiedzą The Rich.
    Jeśli ludziom da sie wyprać mózgi tak, zeby szli i gineli w imię interesów The Rich w bezsensownych wojnach, to da się ich przekonać do tego, zeby ograniczyli konsumpcję, tylko krok pierwszy w tym kierunku to zrozumienie, ze postawa “już za pozno mam wszystko w dupie” jest jedną z najbardziej destrukcyjnych, jakie mozna dzisiaj miec.

  18. To co mówisz jest absolutnie jasne. Zarazem:
    – bogaty będzie miał prąd z magazynu energii a normalsi będą mieli rolling blackouts;
    – bogaty będzie miał elektryczne auto z prądem z magazynu energii a normalsi będą płacić horrendalne stawki za prąd do czasu zakończenia zmian;
    – bogaty będzie zarabiał na kredytach na transformację energetyczną a normalsi będą za to płacić w podatkach;
    – to normalsi poczują dużo wyższe ceny za żywność (która po prostu będzie droższa);
    – to normalsi poczują konieczność wydatków na transformację (np. dostosowywanie budynków do oczekiwanej sprawności energetycznej).

    Tego typu rzeczy to całkowicie widoczny rozjazd pomiędzy normalsami i bogatymi, który będzie wzmacniał rozjazd jaki ma miejsce dzięki systemowi jaki mamy. Mój mały rozumek widzi to jako gwaranta na sprzeciw wobec transformacji. I albo to się zmieni albo nie będzie transformacji.

  19. @mall

    Mój mały rozumek widzi to jako gwaranta na sprzeciw wobec transformacji. I albo to się zmieni albo nie będzie transformacji.

    Eee tam. Lud przygnie kark i zniesie to. Covid pokazał, że zanim lud proaktywnie pójdzie na barykady, to trzeba dużo jeszcze bardziej przegiąć pałę.
    Opuim w postaci Netflixów itp świetnie działa. A kontrarian w stosunku do transformacji otaguje się jako kacapów, faszystów itp i pójdzie.
    Grunt, żeby ludowi nie szczać do mleka, blokując drogi “aktywistami-pasożytami”. Bo to faktycznie może pchać lud w kierunku wybierania faszystów, jak to miało miejsce z PVV w Niderlandach i z AfD w Niemczech.

  20. Nie zgadam się, że lud zegnie kark. Nie zgiął go i sprzeciw widać gołym okiem. Partie buntu przecież już są u władzy (IT, Austria, Holandia) lub wkrótce będą (FR i DE) a przymus zmian, za które normalsi mają płacić, ten bunt wzmocni.

  21. @mall:

    “Tego typu rzeczy to całkowicie widoczny rozjazd pomiędzy normalsami i bogatymi, który będzie wzmacniał rozjazd jaki ma miejsce dzięki systemowi jaki mamy. ”

    To jest oczywiste, od ładnych kilku lat powtarzam (i nie tylko ja) ze wyginiemy na kapitalizm. Ale zwykli ludzie mają oczadzone głowy propagandą, ktora wchodzi tym łatwiej im bardziej nie wiedza, na czym ów system polega. A nie wiedzą, bo są karmieni kłamstwami i jakimiś teoriami o “drukowaniu przez rząd pieniędzy” z XIX wieku.

    Ale to sie daje złamać – powoli, bo powoli ale coraz więcej przeciętnych Amerykanów odwraca się haseł MAGA. Sanders właśnie wjechał z hasłem “opodatkować majątek/dochód powyżej miliarda stuprocentowym podatkiem”.
    Sami kapitaliści, np. CEO potężnych korporacji otwarcie zaczynają mówić, że jednym co moze powstrzymać tsunami maksymalizacji zysku to panstwowe regulacje i przepisy podatkowe. Tak, ja wiem, ze propaganda (w Polsce zwlaszcza) pieprzy od 3 dekad ze “podatki nie dzialaja bo kapital ucieknie za granicę” – ale wszyscy bardziej przytomni wiedzą, ze to jest bzdura. Wiadomo doskonale co opodatkowac i jak to egzekwować, zeby działało. I czas, zeby zwykli ludzie zaczeli sie tego domagac, to i politycy będą musieli się ugiąć.

    Odnosnie partii “buntu” – no dzis juz są dowody na to, ze są one sponsorowane przez rosyjskie służby. I do pewnych politykow juz to dotarlo, vide zmiana nastawienia do wojny w Ukrainie.

  22. @futrzak

    Odnosnie partii “buntu” – no dzis juz są dowody na to, ze są one sponsorowane przez rosyjskie służby. I do pewnych politykow juz to dotarlo, vide zmiana nastawienia do wojny w Ukrainie.

    Dokładnie, w punkt. Właśnie dlatego uważam, że się im zrobi odpowiednio zły PR i będą nici z ich przejęcia władzy. Co przynajmniej pozwoli kontynuować transformacje. Ale bez hopków się niestety nie obejdzie.

    Ale zwykli ludzie mają oczadzone głowy propagandą, ktora wchodzi tym łatwiej im bardziej nie wiedza, na czym ów system polega. A nie wiedzą, bo są karmieni kłamstwami i jakimiś teoriami o “drukowaniu przez rząd pieniędzy” z XIX wieku.

    Ooooo w końcu! A jak przez lata to samo tutaj pisałem, to mnie na drzewo wysyłano ;-) Cieszę się, że teraz w tym zakresie jesteśmy na tej samej stronie.

  23. To bez znaczenia czy są sponsorowani czy nie. To co ma znaczenie to poparcie jakie mają wyborców. Na razie AFD jest #2, we Włoszech już rządzą, a po Macronie najwyraźniej jedyną kandydatką z szansą na tą chwilę jest Le Pen.

    Ale, jak mawiają “nadzieja to wybór” i mam nadzieję, że macie rację.

  24. @mall

    Na chwilę obecną w DE
    – są organizowane manifestacje przeciw AfD i pochodnym
    – co większe firmy, ich szefostwa, masują lud, żeby zwalczać AfD lub die Linke
    U nas na cokwartalnych zebraniach załogi kierownictwo otwartym tekstem już mówi, że wszelkie formy ekstremizmów (na prawo i na lewo), nacjonalizacji, xenofobii itp są sprzeczne z interesem społecznym, a po firmie wiszą takie teksty:

    Demokracja, wolność i spójność w Niemczech
    24 maja 2024 r. przypada 75. rocznica wejścia w życie niemieckiej Ustawy Zasadniczej, a tym samym powstania po raz 75. Republiki Federalnej Niemiec po raz 75. Indywidualne prawa do wolności i równości, jak również i podział władzy chronią wszystkich w tym kraju przed ingerencją osób trzecich, a w szczególności państwa. Postanowienia te, wynikające z doświadczeń historycznych, w znacznym stopniu przyczyniły się do dobrobytu i pokoju w ostatnich dziesięcioleciach. Spojrzenie na nagłówki z całego świata dotyczące ograniczeń wyborów, wolności zrzeszania się i zgromadzeń, a także wolności prasy i wolności opinii wyraźnie pokazuje jakość naszej konstytucji. Według „Indeksu Transformacji 2024” (Fundacja Bertelsmanna), jednostki ponownie sprawują niekontrolowaną władzę polityczną w większości krajów. Te autokracje opierają się głównie na ideach faszystowskich lub komunistycznych i mają na celu rozszerzenie władzy państwa nad jednostką. W jakim świecie chcemy żyć w przyszłości i co jesteśmy gotowi z tym zrobić już dziś?

    Również w Niemczech firmy i obywatele coraz częściej narzekają na ograniczenia narzucane przez polityków (biurokracja, prawo europejskie, państwo opiekuńcze, brak otwartości technologicznej w transformacji energetycznej). Jednocześnie nasza społeczność zawodzi obecnie w kluczowych obszarach działania (edukacja, cyfryzacja, infrastruktura, migracja, obronność). W tej sytuacji każda jednostka powinna wnieść wkład w naszą wysoko rozwiniętą społeczność poprzez demokratyczne uczestnictwo i większą osobistą odpowiedzialność (zamiast pozostawiać suwerenność opinii „wokalnym” grupom skrajnym, a nawet wrogom konstytucji). W wolnych społeczeństwach nie ma prostych rozwiązań dla złożonych kwestii.

    Dla większego pokoju i dobrobytu ważne jest, aby przezwyciężyć granice intelektualne i narodowe poprzez dialog. Ci, którzy budują mosty bez ideologii, doświadczą, że różnorodność, tolerancja i handel przyczyniają się w równym stopniu do międzynarodowego zrozumienia i pożądanych zmian społecznych. Jako firma zorientowana na eksport z licznymi lokalizacjami na całym świecie, zawsze czerpaliśmy z tego korzyści. Dlatego odrzucamy dyskryminację, ksenofobię i nacjonalistyczne, a nawet nienawistne idee i jesteśmy zaangażowani w pogłębianie globalnej współpracy, ale także w poszerzanie wolności jednostki. W obliczu dziesięcioleci niskiego wskaźnika urodzeń i starzenia się społeczeństwa potrzebujemy przede wszystkim wykwalifikowanej imigracji na rynek pracy. W związku z tym prosimy o przeciwstawienie się hasłom populistycznych ugrupowań i poparcie kompromisowych propozycji politycznych w nadchodzących wyborach. Niegłosowanie również nie jest rozwiązaniem!

    Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

    Myślę, że to co nieco pomoże.

  25. @mall:

    Oczywiscie, ze ma znaczenie czy są “sponsorowani” tj finansowani przez rosysjkie służby, czy nie.
    Do polityków to już dotarło, dlaczego Rosja finansuje takie ruchy – bo mają na celu sianie fermentu, podział opinii publicznej a to uniemożliwia jakiekolwiek sensowne reformy i pozwala na rozwalanie państwa od środka. Rosja ma długą tradycję w takich działaniach.

    Dlatego nastąpiła zmiana w temacie finansowania uzbrojenia dla Ukrainy oraz zmiana podejścia – rownież w Niemczech – do partii faszystowskich. Więc teraz nacisk będzie szedł z góry i zmienia się narracja w mediach, a to ona ma najwiekszy wpływ na to jak masy postrzegają rzeczywistosc wokół siebie.
    I być moze tez do polityków u władzy w najwiekszych panstwach UE dotarło juz, ze muszą sie nieco zmitygować, bo jesli za bardzo będą chcieli przerzucic koszty na labor class, to im skrajna prawica sponsorowana przez Kreml przejmie władzę i wyrzuci z siodeł.


Leave a comment

Categories