Nie myslalam, ze kiedys dojde do takiego wniosku, ale jednak.
No bo wiecie – w filozofii tiny house, dbania o srodowisko, wydajnosci energetycznej etc. nie ma miejsca na zbedne gadzety, a kuchenka mikrofalowa to wszak luksus i zbedny gadzet. Przeciez ludzie obywali sie bez tego tysiace lat…
Ano obywali sie. Podobnie bez pradu, wody biezacej, samochodow, komputerow i calej reszty :)
No ale, co sklonilo mnie do zmiany zdania? Otoz oszczednosc wlasnie. Okazuje sie ze w mieszkaniu, w ktorym wszystko jest na prad – a wiec i kuchenka do gotowania – mikrofalowka pozwala oszczedzac tenze prad. Jak? bardzo prosto. Mikrofalowka o takiej samej mocy jak kuchenka elektryczna zuzywa mniej pradu, bo blyskawicznie podgrzewa zarcie. Przy mocy 1 KW juz po 2 minutach mamy podgrzany obiad wyciagniety z lodowki (do rozmrozenia plynow trzeba dluzej, ale to pomijalny szczegol), w wypadku kuchenki o takiej samej mocy zajmie to minut co najmniej kilkanascie (jak nie wiecej), bo ma ona ogromna bezwladnosc cieplna oraz nastepuja straty tegoz ciepla po drodze. Nie mowiac juz o tym, ze zarcie trzeba przelozyc w odpowiedni zbiornikowiec, talerza przeciez czy plastikowego pudelka nie wsadzimy na rozgrzana plyte..mamy wiec jeszcze dodatkowo wiecej garow do mycia. Uhm…
Troche takie nieoczywiste… prawda? Podobnie jak inna kwestia mieszkaniowo-oszczednosciowa – mechaniczna wentylacja.
W Polsce (ale nie tylko) panuje przekonanie, ze to drogi i zupelnie zbedny gadzet. W koncu ludzie obywali sie bez niego tysiace lat…a ze ktos ma zagrzybiona chalupe czy zbyt wyziebione, wilgotne sciany? No zly system ogrzewania. Na grzyba wiadomo – grzac, grzac do oporu, w koncu sie go wysuszy przeciez! Co wiec trzeba zrobic? Uszczelnic i docieplic chalupe i grzac, grzac….
Coz. Jest to bardzo glupie podejscie, bo nie dosc, ze bedzie kupe szmalu kosztowac, to grzyba i plesni wbrew pozorom nie usunie. Bo grzybkom i plesni rosnie sie znakomicie w duzej wigotnosci i cieple i duzym stezeniu CO2. A tego nie brakuje w mieszkaniu, ktore jest rzadko wietrzone. A jest rzadko wietrzone, bo jesli ma sie wentylacje tylko grawitacyjna, a do tego szczelne okna i drzwi – to ktoredy niby i jak ma sie odbywac ruch powietrza? No wlasnie….tymczasem wentylacja mechaniczna nie musi byc ani droga ani skomplikowana…
Magia panie, jak nic magia!
PS:
Gdybym mieszkala nie w wynajmowanym, ale wlasnym, na dodatek chalupie z kawalkiem ogrodu, to oszczednosci poszlyby po nieco innej linii: solary na dachu do ogrzewania wody (nastepna rzecz, ktora mozna zrobic samemu wzglednie tanio) i solarny kuchenkopiekarnik (na przyklad taki). No coz, moze kiedys… Do tego dom pasywny, wlasny warzywnik i kury i juz mozna byc prawie samowystarczalnym :-P
No właśnie, jak cenie sobie pomysły samoograniczające, to mam poczucie że często ludziom niemalże religijność zabija zdrowy rozsądek.
By: gszczepa on 3 September 2015
at 00:33
No tak tylko, że jedzenie z mikrofali jest ochydne. Pies nawet nie chce tego jeść.
By: Czytacz on 3 September 2015
at 06:53
Czytacz:
bo mikrofala nie sluzy do GOTOWANIA obiadow i posilkow, a tylko ich ODGRZEWANIA. Oraz, jesli ktos kupuje gotowe zamrozone “ready meals” w pudelku w supermarkecie, pizze i tym podobne wynalazki, potem wrzuca do mikrofalowki z nadzieja, ze bedzie jak w restauracji – no to faktycznie, srodze sie rozczaruje.
Natomiast normalnie ugotowane w domu zupa, sos, ziemniai, ryz, mieso etc. po odgrzaniu w mifrofalowce smakiem nie roznia sie od tych, wyciagnietych z piekarnika. Owszem, nic nie przysmazysz w ten sposob, ale poza tym nie ma roznicy.
gszczepa:
tez mam takie wrazenie. Mysle, ze po czesci bierze sie to z tego, ze ludzie na slepio biora jakis wzor i stosuja do siebie bez zastanowienia sie, czy aby napewno ma sens w zainstnialych warunkach, sytuacji i czasie…
By: futrzak on 3 September 2015
at 07:58
@ goszczepa:
Ozzie Zehner w swym wykładzie dla Googla podaje włąśnie przykład takiego “neofickiego wyznawcy” kosciola solarów . polecam na YT to zaraz jakos na poczatku podcastu jest.
By: Jura on 3 September 2015
at 10:30
Fajny wpis :) Chyba każdy przechodzi od czasu do czasu takie małe “oświecenia”, a to są bardzo cenne chwile :)
Pzdr
By: nikt on 3 September 2015
at 20:59
Mikrofala – OK
ale
zwrot inwestycji na poszczególne ekogadżety
wentylacja mechaniczna – 10 – 15 lat
solary do ogrzewania wody bieżącej 25 – 30 (przy ogrzewaniu domu ekogroszkiem)
solary słoneczne biorąc pod uwagę najlepszą konfiguracje i dzisiejsze dopłaty – 7 lat
dom pasywny – zależy od inwencji i portfela inwestora.
Z mojego punktu widzenia jeśli jedynym motywatorem do zakupu tak drogich gadżetów jest ekologia lub szpan przed szwagrem to szybko może się okazać przy oglądaniu skarbca, że ktoś z nas zrobił idiotów. Te systemy bez wątpienia działają tylko ktoś każe nam płacić za ich fajność, ekologiczność lub bycia lepszym na osiedlu. Niemniej jednak jeśli się świadomie wybierze i zapłaci to można mieć z nich wiele radości. Jak mówił nasz naczelny gaduła Polski prof. Bartoszewski – są rzeczy, które się nie opłacają ale warto.
Szanowna Futrzak nie wiem czy miała dom czy miała złe doświadczenia ale poprawnie zrobiona wentylacja grawitacyjna działa doskonale w 99,9% dni. Latem chłodno – zimą ciepło. Ale do tego dochodzi jeszcze wiele innych czynników jak ocieplenie, ustawienie okien do stron świata itd.
Wszystko to piszę z doświadczenia i obliczone w zaokrągleniu na kalkulatorze i stosunku do swojego domu.
Kończąc – kupiłem w Polsce samochód hybrydowy – koszmar cenowy ale powiadam wam warto :) To moje odczucia i błędy wg innych.
Ukłony
Sir
By: SirRK on 4 September 2015
at 02:18
@SirRK
Chrzanisz, że aż zęby bolą. Chyba, że trollujesz, a ja się daję nabrać. Ale raczej ze zwykłej niewiedzy. Wentylacja mechaniczna dla domu może kosztować cokolwiej od 2 do 30 tys.zł Z czego ta pierwsza kwota to normalna, działająca rzecz, z jakąś rekuperacją, a więcej to cichsze działanie, lepsze sterowanie, lepszy odzysk ciepła, a powyżej 10 tys to już tylko umiejętnosci marketingowe lub bardzo kosztowne kanały wentylacyjne. W nowym domu, za takie pieniądze ledwo wystarczy na kominy wentylacyjne oraz już nie wystarczy na większą instalację CO, której potrzeba przy grawitacyjnej.
Licząc uzyskiem energii z zainstalowanej mocy, solary w Polsce zwracają się po około 5 latach, licząc koszt nowego solara bez montażu, jako altarnatywe mając pra w 2 taryfie. Grzanie węglem bez akumulacji ciepła dla samej CWU przeważnie jest droższe.
Wentylacja grawitacyjna działa WYŁĄCZNIE przy dużej różnicy temperratur lub wystarczającym wietrze. Przy tempearturach rzędu 10-20 C, zwłaszcza przy wyższej wilgotności nie działa w ogóle bez solidnego grzania w budynku.. To jest jakby więcej niż 0,01% czasu.
Naturalna wentylacja działa dobrze wyłacznie z ogniem pobierającym powietrze z pomieszczenia mieszkalnego- piec kuchenny, otwarty kominek, kaflowy, ścianówka, etc. Bo jest wystarczająca różnica tempeartur w kominie, i to napędza wymianę powietrza.
By: maczetaockhama on 4 September 2015
at 04:19
w kazdym domu jaki ialem wstawialem tzw “whole house fan” – ostatnio nawet z solar panel ale to w MI nie dziala :)
nie wiem ile na AC zaoszczedizlem , moze niewiele – ale doskonale dziala w dni keidy jest temperatura na pograniczu wlaczenia AC lub nie
By: w. on 4 September 2015
at 10:26
Zamiast płyty grzejnej możesz użyć kuchenki indukcyjnej: sprawność o wiele większa, bezwładność niższa. Ale owszem, jeśli chodzi o odgrzewanie, to mikrofala jest niezastąpiona.
By: nocman on 6 September 2015
at 08:46
@maczeta
Nie troluje ale uzytkuje :-) I mam Execela. I dokładnie liczę. Mimo, że nie jestem z branży naprawdę dobrze rozumiem jak działają te urządzenia (bez wiedzy eksperckiej)
Kończąc grzecznie rozmowę rodem z Muratora: w inwetycji zakupu jakiejkolwiek rzeczy trzeba liczyć absolutnie wszytko. Wielu z nas robi błąd porównująć sposób zakupu samochodu do chleba. Nie wspomnając o eksploatacji.
Pozdrawiam,
Sir
By: Sir on 7 September 2015
at 02:17
@Nocman
Wbrew sugestiom w reklamach producentów, kuchnie indukcyjne mają sprawność dokładnie taką samą jak każde inne elektryczne grzanie oporowe, czyli 100% energii elektrycznej jest przekształcane w ciepło. Róznica polega jedynie na mniejszych stratach, przez mniejszy bezwład cieplny i zaoszczędzenie na izolacji warstwy powitrza pomiędzy płytą a garnkiem. Przy używaniu dłużej niższych tempeartur (zupa zamiast szybkiego smażenia) oszczędnosci są znikome.
@Sir
Jeśli mamy patrzeć na całokształ, co oczywiście polecam, to wentylacja mechaniczna jest zupełnie bez konkurencji, bo zapewnia nieporównywalnie zdrowszy mikroklimat w domu, dzięki zawsze właściwemu poziomowi wymiany powietrza. Jeśli mówimy o zdrowiu, to przynajmniej w polskich warunkach powinniśmy zapomnieć o grawitacyjnych kominach wentylacyjnych.
By: maczetaockhama on 7 September 2015
at 07:03
@Nocman
W sumie kuchnia indukcyjna to bardzo fajny przykład pułapki na naiwnych. Płyta np. ze szklaną płytą i spiralą bez ceramiki będzie mieć zbliżenie małą masę termiczną. Za to indukcyjna pobiera moc bierną, za którą w Urugwaju także się płaci. I generalnie prawie wszędzie dla domowego prądu warto wybrać sobie taryfę, przy której płacisz za moc bierną. Znacznie częściej to ZE zapłaci.
By: maczetaockhama on 7 September 2015
at 19:40
@maczeta
Najpierw miałem płyte cermiaczną 6 lat.
Teraz mam plytę indukcyjną.
Rachunki za prąd na podobnym poziomie.
Róznica nieodczuwalna jak płaciłem 150 zł tak płacę.
Natomiast indukcja ma dwie zalety:
– opcja Turbo
– łatwiej się czyści
Minus
-specjalne garnki
By: Bolko on 8 September 2015
at 03:50
@Bolko
Jeśli nie płacisz za moc bierną to będzie podobnie. Jeśli płacisz- indukcja może być droższa, choć różnice nieznaczne.
By: maczetaockhama on 8 September 2015
at 06:09