Zbankrutował trzy dni temu.
Na ową okazję, na swieżo, trzasnęłam wpis na fejsa o następującej treści:
“A dziś obejrzałam se newsy z Kalifornii.
Otóż proszę państwa, właśnie stała się druga co do wielkości upadłość banku usiańskiego (druga po sławetnym Lehman Brothers w 2008): Silicon Valley Bank.
Bank ów finasował startupy z Doliny Krzemowej i generalnie VC pomysły.
Siedzę sobie w tym moim armpit of the world, paczę i znów cieszę sie jak jasna cholera, ze po Great Recession (wtedy mieszkałam w SV w chałupie kupionej na kredyt i pracowałam we firmie na miejscu, robiącej soft oczywiście) wyniosłam się stamtąd.
Cieszę się, ze nie będę musiała już brać w tym udziału.
Wtedy straciłam pracę, bank przejął mój dom, a zwał giełdy zniszczył mi cała emeryturę, podobnie jak milionom innych Amerykanów. I musiałam zaczynać od zera w wieku 40 lat.
Jak narazie tłuste serwisy finansowe gardłują, że przecież wcale nie musi to bankructwo pociągnąć za sobą zawału innych banków.
Nie wiem, może i nie musi, ale na pewno pociągnie za sobą zawał startupów i innych ventures z Doliny Krzemowej, więc będzie znowu fala layoffs, przejęć, bezrobocia, zabierania ludziom domów i emerytur.
Tak dziateczki drogie, siedźta i paczajta.
Tak wygląda przeszarżowanie w kapitalizmie.
Kapitaliści bawią sie w kasyno, co jakiś czas muzyka przestaje grać, krzeseł jest za mało i zgadnijcie, kto spada z rowerka? Ano normalni ludzie, ktorym nikną oszczędności całego życia, domy, plany emerytalne. Bo tłuste koty znowu dostaną bailouty z pieniędzy podatników i gówno im się stanie.
Ale tak, powtarzajcie dalej mantrę ze system ubezpieczeń społecznych to komunis, publiczna opieka zdrowotna komunis, emerytury solidarnościowe to komunis. SURE!
Przecież lepiej wylądować gołą dupą na bruku, bez domu i oszczędności w wieku emerytalnym i pracować do śmierci, c’nie? Bo trzeba przeciez finansowac zachciewajki oligarchów o lotach na Marsa, samojeżdzących samochodach, maszynach wysysających CO2 z powietrza i takie tam.
TIECHNOLOGIA NAS URATUJE.
Tylko że ku*wa nie.”
Znajomy, który prowadzi FP Informatyk Zakładowy zapytał się, czy może puszczać dalej po zanonimizowanniu no i poszło.
Szery poszły na Fejsa, zawędrowały na Twittera, na LinkedIn, przeleciało przez Wykop.
Powyższy wpis jest sprzed 3 dni, dziś już wiadomo, że następny bank z NYC zbankrutował, władze federalne zdecydowały, ze zagwarantują wszystkie depozyty w całości tym, co mieli kasę w SVB.
Odnoga z UK SVB została przejęta przez HSBC, na głowną filię z Santa Clara jak narazie nie zgłosił się żaden ochotnik do przejęcia.
A panika postępuje.
Wiadomości z dzis rano:
“Trading has been halted for multiple US Bank stocks as the bank market is starting to open”.
Czyli, klasyka: poleciała jedna kostka domina i ruszyla lawina. Tzw. “inwestorzy” robią teraz w gacie:
“Shares in the San Francisco-based First Republic Bank, whose wealthy clientele has included Facebook founder Mark Zuckerberg, plunged more than 60% before being suspended.
Also halted were other financial firms based in the West Coast, including Western Alliance Bancorp., which fell more than 70%; and PacWest Bancorp, which fell more than 40%.
Traders fear these banks’ stocks could be wiped out if regulators are forced to take control of their uninsured bank deposits, or those larger than the $250,000 Federal Deposit Insurance Corp. limit.”
A teraz jeszcze jedna informacja, ktorej nie widziałam jak narazie w polskich mediach:
W 2018 Trump podpisał tzw. “Economic Growth, Regulatory Relief, and Consumer Protection Act”. W jego ramach zniesiono regulacje Dodd-Frank Act, ktore wymuszały “stress tests” i inne zabezpieczenia na bankach – zniesiono je dla “średniej wielkości” firm, SVB skorzystał z tej luki.
Przed uchwalaniem tego prawa przestrzegała senator Warren i Sanders, no ale DEM nie mogli wtedy nic zrobic, bo senat byl kontrolowany przez GOP.
No i tak to.
I wygląda też na to, że wpływ na sytuację miała mała konkurencja i wąskie grono znajomych. Wieść niesie, że fundusze VC, które finansowały startupy, bardzo często wymagały trzymania przez nich forsy w SVB (sugerowane nie wprost a czasami wymagane wprost). Wygląda to jak połączenie dwóch efektów:
– braku konkurencji (bo ponoć SVB obsługiwał startupy, czego robić nie chciały inne banki; plus było masę różnych programów bazujących na byciu klientem SVB);
– polecanki kumpli z funduszy VC. “a słuchaj, niech trzymają hajs w SVB. ja też tak każę”.
By: mall on 14 March 2023
at 04:57
@mall
Tak, ten artykuł to potwierdza:
https://slate.com/technology/2023/03/silicon-valley-bank-rescue-venture-capital-calacanis-sacks-ackman-tantrum.html?utm_source=digg
Also, cóż za ironia, że Chief Administrative Officer of SVB, niejaki Gentile, był również Chief Financial Officer w Lehman Brothers, z ktorego spierniczył na rok przed sławetnym bankructwem w 2008….
Jak widac zrobil taki sam risk management w SVB ktory skonczyl sie tak samo….BO MOGL.
By: futrzak on 14 March 2023
at 09:29
Hmmm…
Normalnie napisałbym, że wziąć popcorn w dłoń i obserwować… ale w dzisiejszych czasach można trochę oczopląsu dostać od nadmiaru wrażeń…
By: PawelW on 14 March 2023
at 16:00