Posted by: futrzak | 30 January 2023

Jak czynić zło przy aprobacie większości społeczeństwa

Czytam sobie książkę-reportaż Śmierć w Amazonii. Jest ona pouczająca i otwierająca oczy – bo niby każdy wie, że “źli kapitaliści”, “złe korporacje” ale jak to się dzieje, że społeczeństwo en mass nie protestuje, że bezpośredni winni nie dość, że unikają sprawiedliwości, to jeszcze mogą kontynuować swój proceder?
Książkę warto przeczytać całą, pokazuje jasno działający mechanizm niezależnie od kraju i rodzaju biznesu, poniżej jeden cytat na zachętę:

“Z refleksji socjologów i filozofów wiemy, że nowoczesne społeczeństwo kształtuje zachowania i działania moralnie naganne, wręcz odpychające, które nie napotykają oporu moralnego ani nie wywołują wyrzutów sumienia.

Takie nowoczesne społeczeństwo potrafi wciągnąć w swoje tryby, na przykład w realizację podboju, wywołanie wojny, popełnianie zbrodni, miliony jednostek całkowicie lub prawie całkowicie nieświadomych, że biorą udział w czynieniu zła.
Ludzie ci – jak pisze Zygmunt Bauman – „w żadnym momencie działania nie są zmuszeni do podejmowania świadomie trudnych wyborów moralnych ani do przełamywania wewnętrznych oporów sumienia”.

Innymi słowy: nowoczesne społeczeństwo wytwarza u jednostek moralną ślepotę na masową skalę.

Bauman rozważa przykład robotników fabryki broni, którzy cieszą się z nowych zamówień i dobrej kondycji ekonomicznej przedsiębiorstwa, a zarazem szczerze opłakują masakry dokonywane nawzajem przez Etiopczyków i Erytrejczyków. Nie zastanawiają się, że być może broń, którą produkują – dzięki czemu mogą cieszyć się z poprawy sytuacji materialnej swojej i firmy dającej im pracę – trafia w ręce bojowników tej czy innej wojny, której ofiary wywołują uczucia autentycznego smutku i troski.

Moralna ślepota tego rodzaju jest możliwa jedynie w nowoczesnym, złożonym społeczeństwie, którym rządzi zasada „pośrednictwa w działaniu”.
„Tworzy się” – pisze Bauman – duży dystans między zamiarem a jego praktycznym urzeczywistnieniem, zaś przestrzeń ta wypełniona jest dużą liczbą drobnych działań, wykonywanych przez mało znaczących pośredników”.

Wniosek: nikogo nie powinien dziwić udział normalnych, porządnych, uczciwych ludzi w działaniach i procesach, które owocują zniszczeniami, okrucieństwami, zbrodniami.
Jakżeż w codziennej krzątaninie – podpisaniu zamówienia na ileś ton surówki hutniczej, drewna czy wołowiny, kupnie półproduktu od kontrahenta, negocjowaniu kontraktu z siecią supermarketów, zakupie nowego samochodu czy lodówki – dopatrywać się związku drobnej czynności, samej w sobie moralnie obojętnej, ze zbrodnią przeciwko środowisku czy zabójstwem wieśniaków w małej miejscowości na końcu świata?”


Responses

  1. Kwestia sprowadza się do pytania: “Dlaczego guzikowy wciska guzik?”

  2. Jaki “guzikowy”?

  3. Skrót myślowy. Jak masz jakąś maszynę/system/organizację, to ktoś wciska w niej przyciski i powoduje, że się maszyna kręci. Ktoś zaprojektował i zaprogramował maszynę/system/organizację, a później obsługują ją “guzikowi”, którzy zostali przyuczeni do wciskania konkretnych guzików, bez większej refleksji dlaczego i po co.
    Co ich motywuje, dlaczego to robią?

  4. Wlasnie o to chodzi, ze rozmycie odpowiedzialnosci polega na tym, ze nie ma jednego “guzikowego” tylko wiele ludzi, ktorych motywacje do takiego a nie innego zachowania sa jak najbardziej “normalne” i są oni tylko pośrednikami. To masz wlasnie w notce wytluszczone.

    Rada nadzorcza kopalni w Peru, ktorzy to ludzie zyja na innym kontynencie i nie widzieli jak wyglada zatruwanie srodowiska i choroby ludzi na miejscu, wzruszy ramionami i powie ze “no ale zadaniem firmy jest osiaganie zysku, na tym polega kapitalizm”.

    Ci co pracuja na miejscu powiedza, ze jakos musza wykarmic swoje rodziny, a w ogole prowincja sie rozwija.

    Ci, ktorych to obchodzi nic nie moga zrobic, bo co prawda prawo zabrania wielu rzeczy, ale udowodnic cokolwiek mozesz tylko płotkom (np. platnym mordercom ktorzym wykonuja wyroki na co bardziej halaśliwych aktywistach ekologicznych) – zarząd firmy na swoje dzialania ma “legalne papiery”, ktore nawet jak śmierdzą przekrętem na kilometr, to nic sie nie da udowodnic.
    Dzialacze są zastraszani, zabijani, demonstracje rozpędzane przez policję.

    To jest schemat działania mafii, bardzo skuteczny, dziala w kazdym spoleczenstwie, od wiekow, niezmiernie trudny do zlikwidowania.

  5. Odnosnie zas “ktos zaprojektowal system/organizację” – ta organizacja kapitalizm sie nazywa, “zaprojektowali” ją neoliberalni ekonomisci do spółki z wlascicielami kapitału.

  6. Wlasnie o to chodzi, ze rozmycie odpowiedzialnosci polega na tym, ze nie ma jednego “guzikowego” tylko wiele ludzi

    A maszyna/system/organizacja wielu wiele różnych guzików, i wielu różnych “guzikowych”, którzy nie rozumieją powiązań pomiędzy sobą.

    Ci co pracuja na miejscu powiedza, ze jakos musza wykarmic swoje rodziny, a w ogole prowincja sie rozwija.
    Dokładnie!

    Ci, ktorych to obchodzi nic nie moga zrobic, bo co prawda prawo zabrania wielu rzeczy
    W punkt.

    To jest schemat działania mafii, bardzo skuteczny, dziala w kazdym spoleczenstwie, od wiekow, niezmiernie trudny do zlikwidowania.
    A skoro tak działa, to tak została zaprojektowana.

    ta organizacja kapitalizm sie nazywa, “zaprojektowali” ją neoliberalni ekonomisci do spółki z wlascicielami kapitału
    A co było przed kapitalizmem?
    Bo to nie od dziś tak działa z ludźmi, że jak im się odpowiedzialność rozmyje, to można ich do różnych niecnych mechanizmów jak koła zębate łądnie popakować.

  7. Przed kapitalizmem w europejskim kręgu kulturowym (chociaz nie tylko) był feudalizm. Tylko, co to wnosi do dyskusji? Wg mnie nic.

  8. Zastanawia mnie czy w historii, nie tylko europejskiego kręgu kulturowego, istniały jakieś ruchy (oddolne?) albo cywilizacje, które sobie z tą problematyką radziły…. i jeżeli tak, to jak?

    Ostatnio fascynuje mnie to co odkryto w kwesti cywilizacji Indusu, że być może była bardzo egalitarna oraz zrówoważona rozwojowo…

  9. Zalezy jak sobie zdefiniujesz cywilizacje. Jesli poprzez cos, co jest produktem imperium, to raczej nie.

    Jesli uznasz za cywilizację spoleczenstwa, ktore stworzyli rdzenni mieszkancy np. Ameryki Północnej, to tak.
    W wydaniu wspolczesnym masz autonomię Zapatystów w Meksyku, oni sie rządzą za pomocą demokracji bezpośredniej i opieraja się na egalityrazmie malych spolecznosci.

  10. Może od pewnej skali egalitarność już nie działa bo skala ma istotny wpływ na możliwości (np. możliwości zysków lub możliwość poszerzenia władzy)?

    Ps.:z tym feudalizmem to robi się dużo wątpliwości bo był tak zróżnicowany, że właściwym jest pytanie czy w ogóle taki system istniał? Dla naszego rejonu lepiej strukturę władzy i gospodarki we wczesnym średniowieczu opisywałoby określenie “klientelizm” (wspomniał o tym Leszczyński albo Pobłocki, nie pamiętam).

    Ps.: A i sam “kapitalizm” traci sens jako określenie jeżeli jako kapitał określa zarówno zasoby (np własność gruntu) jak i możliwości jednostki (“kapitał kulturowy”). Skoro wszystko jest kapitałem to nie ma innego systemu niż kapitalizm.

  11. @mall:

    “Od pewnej skali” – tj skali czego? Liczby ludnosci?

    Co do feudalizmu. We wczesnym sredniowieczu roznie z tym bywalo, niemniej w “naszym rejonie” tenze feudalizm sie rozwinal po wczesnym sredniowieczu i trwal sobie az do XIX wieku – za czas graniczny uwazam tutaj zanikniecie panszczyzny. W EU zachodniej feudalizm zaniknal znacznie wczesniej, ale nie na terenach krolestwa polskiego, gdzie rozwoj klasy robotniczej, mieszczanskiej i burzuazji, zwiazany z rewolucja przemyslowa i rozwojem przemyslu, byl strasznie wolny, a szlachata odgrywala kluczowa rolę az do konca tj uzyskania niepodleglosci.

    Co do kapitalizmu.
    Dyskutujemy tutaj o kapitalizmie jako ustroju gospdarczo-politycznym, a nie rozwazamy semantyki slowa “kapitał” – bo ten ostatni przymiotnik oczywiscie stosuje sie w innych kontekstach, jak chociazby wspomniany przez ciebie “kapitał kulturowy”.

  12. W sumie liczebność to dobry wskaźnik. Może ma to coś wspólnego z tym, że jako ludzie możemy znać jakieś 100 osób a powyżej tego robi się anonimowo. Anonimowość umożliwia ucieczkę od konsekwencji co diametralnie zmienia możliwości (na tym przecież bazują korporacje).

    Ps.: dla wyjaśnienia: Dochód z ziemi na terenie Polski w tym XI-XIII wieku był słaby i większe możliwości dawały urzędy i związane z nimi przywileje niż posiadana ziemia (bo de facto umożliwiały pobieranie prowizji od tego co robił dany urząd). Mniej więcej tak wyglądał argument u Pobłockiego (lub Leszczyńskiego). I taka relację lepiej opisuje “klientelizm” niż “feudalizm”.

  13. @mall:

    Dochód z ziemi na terenie Polski w tym XI-XIII wieku był słaby i większe możliwości dawały urzędy i związane z nimi przywileje niż posiadana ziemia (bo de facto umożliwiały pobieranie prowizji od tego co robił dany urząd). Mniej więcej tak wyglądał argument u Pobłockiego (lub Leszczyńskiego). I taka relację lepiej opisuje “klientelizm” niż “feudalizm”.

    No owszem, w sredniowieczu tak bylo, no ale potem zaczely sie grodzenia i rugowanie kmieciów (czy jak ich tam nazwac) ze wspolnych gruntow i krok po kroku zmuszanie ich do pracy na rzecz wlascicieli. Na terenach “polskich” ten proces byl opozniony, ale tez mial miejsce.


Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

Categories

%d bloggers like this: