Na pierwszych dwóch zdjęciach widzimy kolejny publiczny kawałek przestrzeni zagospodarowany głównie przez mieszkańców (zjeżdzalnie dostarczyło miasto, resztę mieszkańcy). Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł karczowania natywnych roślin i pokrywania tego trawą z rolki, która i tak uschłaby, bo pod sosnami taka trawa nie rośnie i tyle.
Mamy więc marniutkie natywne roślinki trawiaste oraz wesoło zarastający przestrzeń sukulent plus tu i ówdzie krzaki, ktore dają radę pod sosnami. Jest ok i nie trzeba żadnej “rewitalizacji”:
https://photos.app.goo.gl/bdbSZezsWUTmQ3A26
https://photos.app.goo.gl/2qwV18RWSAR4UyuD9
Kolejne dwa zdjęcia to wydmy nadmorskie. Na drugim planie wydma kompletnie zrównana i rozjechana spychaczem (a zaczynały tam się juz ukorzeniac trawy morskie i krzaki). Dlaczego? Dlatego ze w pierwszej linii zabudowy mieszka jakiś je*any tłuk, który starżył się intendencji Canelones (lokalne władze powiatu/województwa) że mu piasek zasypuje drogę dojazdową do domu. Co zrobiły tłuki z intendencji? Zamiast przysłać ludzi, którzy poobsadzaliby wydmy natywnymi roślinami, wyznaczyli przejścia i zabezpieczyli je chociażby drewnianymi palikami/pomostami, to przysłali spychacz i zniszczyli totalnie wszystko. A piasek oczywiście dalej zawiewa drogę, prawdaż.
Ze można inaczej to widać jakiś kilometr dalej, gdzie w pierwszej linii zabudowy mieszkają rozsądni ludzie, którzy sami zrobili to co opisałam, potem troche podlewali świeżo wsadzone krzaki, a po 2 latach mają już zarośniętą wydmę na tyle, że im piach nie zawiewa drogi i zabudowań (zdjęcia tegoż będą później)
https://photos.app.goo.gl/DNDNQLVamBe8AdfF7
https://photos.app.goo.gl/EWyC29Bmty4WCEKT6
Na kolejnym zdjęciu widzimy piękną i soczystą trawę, która sobie sama wyrosła i rośnie dalej. Co trzeba robić? Nie przeszkadzać jej: w tym miejscu trawa i inne natywne rośliny są ścinane może z raz na dwa miesiące, jak już zaczyna robić sie z nich wielgachny gąszcz, przy czym nie są wycinane do gołej ziemi, tylko zostaje jakieś kilkanaście a może 20 centymetrów.
Znów, to efekt rozsądnych właścicieli posesji.
A na następnym zdjęciu widzimy co dzieje się, gdy posesja zostaje porzucona i nikt niczego nie wycina: tak mniej więcej wygląda natywna wegetacja w miejscu, gdzie jest jakieś zagłębienie terenu więc więcej wody i drzewa dają radę same wyrosnąć. Tam gdzie wody jest mniej znajduje się po prostu pampa czyli preria:
https://photos.app.goo.gl/3xsnxfZ9Mnyo56yv8
https://photos.app.goo.gl/J5zxVc3vPYBu7Sa66
A tutaj bonus,czyli to co normalnie sobie rośnie: palmy i pałki wodne:
Na tym ostatnim zdjęciu to nie pałka wodna, która w Ameryce Południowej występuje bardzo rzadko, tylko “cola de zorro”, bardziej fachowo “cortadera” – trawa natywna południa Ameryki Południowej. Głęboko się zakorzenia, więc chętnie wykorzystywana kontroli wydm. Jak gdzieś znacznie rosnąć, to strasznie trudno jest jej się pozbyć. Często wypalania i roundupy nie dają jej nawet rady.
W Hiszpanii jest bardzo dużym problemem, bo zawleczono ją tam w latch 50-tych minionego wieku i świetnie się przyjęła wypierając w wielu miejscach lokalne gatunki traw. A bydło nie chce jej jeść. :)
By: Tomek Surdel on 19 July 2022
at 05:37
@Tomek Surdel:
O, nie wiedzialam, dzięki za info!
By: futrzak on 19 July 2022
at 13:00
Marnować tyle miejsca, na których by można było wybetonowane/asfaltowane podjazdy czy parkingi zrobić. Zgroza…
By: PrzemekRyk on 19 July 2022
at 16:30
@PrzemekRyk:
Co nie? :)
By: futrzak on 19 July 2022
at 17:53
@futrzak
„Urbaniści” z państwa z dykty i kartonu dostaliby zawału na sam widok…
By: Prze on 19 July 2022
at 18:55
Sorry – za szybko pacnięty enter przy wpisywaniu Name. ;D
By: PrzemekRyk on 19 July 2022
at 18:56
@PrzemekRyk:
Wiesz, rozsądnych urbanistów w Polsce ciut jeszcze jest, ale problem polega na lobby developerskim i jego powiązaniu z władzą, a do tego masz mnóstwo ludzi, ktorzy w betonowaniu wszystkiego pod parkingi nie widzą nic zlego, no bo SAMOCHOD.
I wychodzi diabelska mieszanka.
By: futrzak on 20 July 2022
at 10:18
@futrzak: To ja sobie zdaję sprawę z tego, że lobby developerskie to by należało za jajka powywieszać. Nie – wróć. Lepiej by było ich wpakować do tych apartamentów po 40 m², w budynkach wpakowanych jeden obok drugiego tak, że jak kichniesz, to sąsiad z bloku na przeciwko mówi „na zdrowie”. Zarówno patodeveloperów, jak i patourzędasów którzy klepią zgody na takie budownictwo – bez zieleni, bez żadnej infrastruktury dodatkowej (szkoła, przedszkola, żłobki, tereny rekreacyjne) plus z cenami za miejsca parkingowe w garażach wręcz z kosmosu.
By: PrzemekRyk on 20 July 2022
at 17:29
@PrzemekRyk:
No ale są bezkarni bo z jednej strony wszyscy są umoczeni (vide na przykład afera reprywatyzacyjna w Wawie i innych miastach, gdzie kamienice “na kuratora stutrzydziestoletniego wlasciciela” przejmowane byly przy pomocy lokalnej palestry adwokackiej), a z drugiej jak napisalam – wystarczajaco duzo ludzi z upper class a nawet zwyklej średniej wyznaje kult samochodu oraz wszystko, co jest publiczne, uwaza za “komunis”.
By: futrzak on 20 July 2022
at 19:43
@futrzak
To swoją drogą. Jednak zamiłowanie do betonozy sięga chyba głębiej. Ot przed chwilą się napatoczyłem – co ciekawe z demotywatorów i sprawdziłem. https://klimat.rp.pl/miasta/art36648501-lezajsk-ostatni-ke-nie-bedzie-finansowac-betonozy-w-polskich-miastach – nie wiem, co urzędasi, którzy to klepnęli mają w tych łbach, ale na pewno nie mózg. Jeżeli nawet takowy mają, to mogą wystawiać na Allegro jako nieużywany…
By: PrzemekRyk on 20 July 2022
at 20:13
Urzędasi urzędasami, ale zadziwiła mnie opinia eksperta naukowego:
“Budowa parku, który ma dać odpowiedni efekt estetyczny, to spore koszty. Należy wykorzystać drzewa, które mają 40-60 lat, a jedno takie drzewo z gwarancją może kosztować nawet 200 tys. złotych. Niewiele jest w Polsce firm, które się tym zajmują, nie mamy też tradycji wprowadzania starszych drzew”
Aha. zamawianie w firmach kilkudziesięcioletnich drzew, razem z gwarancja, bo “efekt estetyczny” inaczej nie będzie wlasciwy.
WTF? Jak to jest, ze za tego obrzydliwego PRLu, gdzie ponoc biedna piszczala a półki puste, pobudowano tyle osiedli i parkow, ktore sluza przez dekady, i nie uzywano do tego 60-cio letnich drzew z gwarancja.
Jak to jest, ze w takim Urugwaju zwykli ludzie wlasna inicjatywa moga urządzic sensownie przestrzen wspolna, a w Polsce trzeba na to wydac miliony zlotych. Zadziwiajace.
By: futrzak on 20 July 2022
at 21:44