Posted by: futrzak | 8 April 2022

Rosyjska dusza

Rozgorzała dyskusja w Polsce (w pewnych kręgach) na temat narodu rosyjskiego.

Bez solidnych badań socjolologicznych w zasadzie nie da się odpowiedzieć na pytanie, jakie postawy wśród Rosjan przeważają i pewnie się tego nie dowiemy, bo Putin i jego poputczicy nie są zainteresowani takimi naukami jak socjologia czy psychologia społeczna i wynikami uczciwych badań.

Niemniej, można sięgnąć do luminarzy kultury rosyjskiej i sprawdzić, co mają do powiedzenia na temat swoich rodaków. Pozwoliłam sobie w nawiasach podać lata, w których żyli, żeby czytelnicy mieli jakieś pojęcie, jakich okresów historycznych dotyczą ich opinie.

***
Rosjanin jest największym i najbardziej bezczelnym kłamcą na świecie.
Iwan Turgieniew (1818 – 1883)

Najważniejszym miernikiem sukcesu narodu rosyjskiego jest jego sadystyczne okrucieństwo.
Maksym Gorki (1968 – 1936)

Rosjanie to naród, który wędruje po Europie i szuka, co można rozwalić, zniszczyć tylko dla rozrywki.
Fiodor Dostojewski (1821 – 1881)

Z przerażeniem myślę, kogo urodzi to pijane krwawe bydlo, które przechwyciło władzę w Rosji i co będzie się dzialo z moim krajem za 2-3 pokolenia. Zresztą, co tu myśleć. Wszystko jest mniej więcej jasne.
Iwan Bunin (1870 – 1953)

Rosjanie to naród, który nienawidzi wolności, ubóstwia niewolnictwo, kocha kajdany na rękach i nogach, kocha swoich krwawych despotów, nie czuje żadnego piękna, fizycznie i moralnie brudny, od wieków żył w ciemności, obskurantyzmie i nie zniósł żadnego palcem do czegoś ludzkiego, ale zawsze gotowego do zniewolenia, uciskania wszystkich i wszystkiego, całego świata. To nie jest lud, ale historyczna klątwa ludzkości
Iwan Szmielow (1873 – 1950)

Obudźcie mnie za sto lat i zapytajcie, co się teraz dzieje w Rosji. A ja wam odpowiem: piją i kradną.
Michaił Saltykow-Szczedrin (1826 – 1889)

Och, jak ciężko, jak nieznośnie ciężko jest czasem żyć w Rosji, w tym śmierdzącym środowisku brudu, wulgarności, kłamstw, oszustw, nadużyć, dobrych małych łajdaków, gościnnych łapówek, gościnnych łobuzów – ojców i dobroczyńców łapówek- chętnych!
Iwan Aksakow (1823 – 1886)

Lud obojętny na najmniejszy obowiązek, na najmniejszą sprawiedliwość, na najmniejszą prawdę, lud, który nie uznaje godności ludzkiej, nie uznaje w pełni ani wolnej osoby, ani wolnej myśli
Aleksander Puszkin (1799 – 1837)
***

Na koniec zaś cytat, którego autorem jest Władimir Sołowjow, ur. 1963 roku, dziennikarz i propagandysta, znany ze swojego wrogiego nastawienia do Ukrainy i wszystkiego co ukraińskie, a wychwalający reżim Putina:

“Naród rosyjski jest w bardzo smutnym stanie: jest chory, zrujnowany, zdemoralizowany. A teraz dowiadujemy się, że on, reprezentowany przez znaczną część swojej inteligencji, chociaż nie można go uznać za formalnie obłąkanego, jest jednak opętany fałszywymi ideami graniczącymi z megalomanią i megalomanią wszelkiej wrogości wobec niego, realnej krzywdy, wyobraża sobie nieistniejące niebezpieczeństwa i opiera na nich najbardziej absurdalne przypuszczenia. Wydaje mu się, że wszyscy jego sąsiedzi go obrażają, nie wielbią dostatecznie jego wielkości i robią wszystko przeciwko niemu w każdy możliwy sposób.”

Wychodzi więc na to, że elity Rosji doskonale sobie zdają sprawę, jacy są Rosjanie, sami nimi gardzą i wykorzystują do swoich celów. Władza – jakakolwiek – robi to samo, i dzieje się tak od wieków.
Chyba dla wszystkich ich sąsiadów byłoby lepiej, gdyby Rosja jako państwo zeszła z areny dziejów, zanim wymorduje miliony ludzi w imię chorych imperialnych wizji.


Responses

  1. Mnie Rosjanka, Ludmila, zalatwila pierwsza prace w Anglii, 16 lat temu. Niewiele ze soba wtedy przywiozlem i na wszystkim oszczedzalem, wiec dala mi tez swoja posciel i czestowala obiadami, ktore dla siebie gotowala. A tez groszem nie smierdziala, ale prace i skromne dochody miala. To byla osoba dobrze wyksztalcona i oczytana.
    Centralnie w dupie mam co sobie tam rosyjscy literaci w pijanym widzie pisali sto lat temu.
    Jeden z krytykow literatury tak ich podsumowal “Russian writers are just miserable nihilists wallowing in squalor.”

    A jakby tak podmienic ich nazwiska z polskimi literatami opiniujacymi Polakow, to (w odniesieniu do ogolu) wiele trzebaby wykreslic?

  2. A teraz weźmy te opisy do dnia dzisiejszego.
    Takie sankcje na Rosję. Do budżetu Federacji Rosyjskiej płynie szerokim strumieniem gotówka za paliwa i wszelkiego rodzaju rudy. Podobno same Niemcy od początku trwania wojny zapłaciły ponad 30 mld euro. Jest z czego finansować wojnę. Natomiast nakładane sankcje przede wszystkim trafiają w zwykłego człowieka, skutkiem czego, jest jeszcze większa bieda i korupcja. Za tym upadek moralności, opisany w cytatach, i podobnej sytuacji jaka była w Rosji XIX w. Władze rosyjskie to mało obchodzi, ale za taki stan rzeczy mogą wyłgać się zachodnimi sankcjami. A wydaje się, że ludzie to kupują.
    Putin może nie będzie rządził długo, ale daje to pole do objęcia władzy przez człowieka, przy którym Putin to przedszkolak.
    Czy to nie przypomina historii wiemarskich Niemiec po I wojnie światowej?

  3. @nuccio:

    Cudownie. I na podstawie zachowania jednej osoby wyciągasz wnioski na temat 140 milionow ludzi. I’m impressed.

  4. Tymczasem kolega z Wawy donosi:

    “Znajomi Ukraińcy jeżdżą po sklepach i robią zdjęcia. Trochę mnie to dziwiło, więc zapytałem po co to robią. Porównują ceny w Polsce, Ukrainie i innych krajach, gdzie mają rodzinę i znajomych? Planują swoje wydatki? Ale przecież ceny można posprawdzać w internecie.
    Okazało się, że robią to dla rodziny i znajomych w Rosji. Bo ci martwią się o nich, że są teraz w kraju, gdzie w sklepach wszystkiego brakuje, nawet podstawowych produktów. Tłumaczyli im, że w sklepach jest wszystko, w dodatku często tańsze niż było w Ukrainie. Ale zombie z Rosji nie wierzą.
    – Dlatego robimy zdjęcia półkom z produktami, żeby pokazać, że tu niczego nie brakuje.
    – I co? Działa? Udało się kogoś przekonać?
    – Nie. Ale próbujemy.”

  5. @henrik

    A wydaje się, że ludzie to kupują.

    Kupują ci, którzy chcą wybielać ludobójców i ci, którym sie mordowanie dowolnych grup ludzi podoba.

  6. @futrzak
    Albo ci, którzy przez sankcje nagle bardzo zbiednieli, a pomocna propaganda, wskazuje na kim mają wyładować frustrację i złość. Jeżeli Rosja się nie rozpadnie, to właśnie powstaje tam społeczeństwo gotowe do mobilizacji wojennej na większą skalę.

  7. Pytanie nie powinno brzmiec “dlaczego oni tak robia?” ale “dlaczego ci inni tak nie robia ? “

  8. @henrik:

    Nie będzie mobilizacji wojennej na większą skalę. Rosja tą wojnę juz przegrala (tutaj wyjasnienie dlaczego https://threadreaderapp.com/thread/1511528319656755205.html ).
    A ich gospodarka nie podniesie sie przez dlugie dekady.
    Na dzis pytanie jest tylko, jak bardzo przegra tą wojnę i z jak bolesnymi skutkami.

  9. @futrzak

    Mówię o następnej wojnie.
    Jak napisałem wcześniej do budżetu rosyjskiego kasa płynie szerokim strumieniem. Jak zachód przestanie kupować, Chiny czekają w kolejce. Czy Rosja przegra to się okaże, na wschodniej Ukrainie raczej zostaną. Wszyscy chętnie mówią np o dużej ilości zniszczonych czołgów, tj. ok. 500 szt. Szacuje się, że Rosja ma w sumie ok. 12 tysięcy czołgów.

  10. @henrik

    13 do 15 tysięcy czołgów

    z czego 3 do 5 tysięcy to kompletne złomy, które wymagają 18-24 miesięcy czasu aby wyermontować do stanu nadającego się do użytku (tzw. 3 rzut mobilizacyjny – mogą to uruchomić już 2024 roku, o ile im gospodarka do tego czasu całkiem nie zdechnie).
    Z pozostałych 10 tysięcy około 6 tysięcy to naftalinowa armia. To super nowoczesne czołgi. A przynajmniej takie były, kiedy pakowano je do naftaliny – w latach 80tych. Teraz wymagają wyciągnięcia z naftaliny, sprawdzenia i przynajmniej minimalnej modyfikacji. Co najmniej środków łączności – akurat z tym kacapy mają wielki problem bo elektroniki u nich brak. 6 miesięcy jeśli uda im się przemycić radiostacje z zagranicy.

    Zostaje im 4 tysiące w miarę nowoczesnych czołgów. Więcej niż ma cała Unia Europejska. Teoretycznie. W Polsce ocenia się, że mniej więcej 1/3 czołgów, oficjalnie w linii, wymaga kapitalnego remontu (3 do 6 miesięcy), 1/3 drobnych napraw (kilka tygodni, da się naprawić w jednostkach) a ledwo 1/3 jest w pełni sprawna. Statystyki Bundeswehry są nawet nieco gorsze niż WP. Jak myślisz, jak wyglądają statystyki armii rosyjskiej w porównaniu z armią niemiecką? Są lepsze czy gorsze?
    A Rosja nie może wszystkiego pchnąć na front, bo ich bardzo kochają na Kaukazie, w Baszkirii, w Tatarstanie. Na Dalekim Wschodzie też co rano się budzą z myślą o tym, jak bardzo sobie cenią władze w Moskwie.

    Tak Rosja może puścić na Ukrainę kilkanaście tysięcy w miarę nowoczesnych czołgów. W przyszłą wiosnę, ale tylko pod warunkiem, że do końca kwietnia ogłoszą totalną mobilizację gospodarki. Bez tego co najwyżej to mogą podesłać po plutonie czołgów z różnych jednostek – co najwyżej to wystarczy na łatanie strat.
    Albo Rosja się totalnie zmobilizuje, co spowoduje masowe retorsje reszty świata – z Chinami włącznie, albo może liczyć na kampanię terroru, który złamie morale obrońców. Wprawdzie to nigdy nie zadziałało, ale co jakiś czas kolejny zbrodniarz próbuje to wdrożyć.

    A teraz taka uwaga. Istnieje maksyma: “Amator fascynuje się taktyką, hobbysta interesuje się strategią, a profesjonalista zwraca uwagę jedynie na logistykę.” Ćwiczenie dla Ciebie – określ z którym z tych 3 elementów Rosja ma największe problemy na Ukrainie.

    PS. Dalej ciemno widzę przyszłość tej wojny. W normalnych krajach jak ludność cywilna zaczyna głodować, to poparcie dla wojny się kończy. Rosja nie jest normalnym krajem, są w stanie się mobilizować po milionach trupów własnych obywateli. A przy wojnie totalnej wygrywają suche liczby.

  11. Czołgi- srołgi. Powiedzcie mi lepiej ile rosyjska armia ma sztaplarek? Takich mogących pracować na nierównym gruncie improwizowanych baz przeładunkowych.
    Ile jest w batalionie holowników do ściągania uszkodzonego sprzętu?
    Jakie jest zaplecze remontowe, teoretyczne i prawdziwe?
    I wreszcie gdzie w rosyjskiej armii są podoficerowie którzy dbają o stan techniczny tego wszystkiego, serwis i utrzymanie.
    Czołg pomiędzy poważnym serwisem może przejechać z 200-400 km. Po 3 tys jest odwożony na odbudowę do fabryki. We frontowej eksploatacji ciężarówki przeżywają najwyżej miesiące, a częściej tygodnie. A tak długo to tylko pod warunkiem, że jest sierżant, który pilnuje zmian oleju, a nie dziadek, który go opchnął.
    Bez czołgów wojnę da się prowadzić. Na stepach jest trudniej, ale też możliwe. Bez sztaplarek jest to cholernie trudne, a bez ciężarówek zwyczajnie całkowicie niemożliwe. I to nie szosowych tirów, a czegoś co ma choć lekkie możliwości terenowe. Z cywila można wziąć najwyżej leśne i wywrotki. I już biorą. Mogą mieć pierdylion czołgów, ale jak się skończą ciężarówki to żadnego wojowania nie będzie. Ciężarówki potrzebują serwisu i części. A zachodnich części do ciężarówek nie ma.

  12. @RE
    Ciężarówki potrzebują serwisu i części. A zachodnich części do ciężarówek nie ma.

    Właśnie dlatego mam obawy, że się ruskie do Hindusów uśmiechają. TATA ma swoją własną produkcję ciężarówek, bez potrzeby dostaw części z zachodu. Chiny w zasadzie też na swoje potrzeby produkują, bez oglądania się na zachód.

  13. @PawelW
    1. Dopóki zawierają zachodnią elektronikę to nie mogą trafiać do Rosji.
    2. To nadal nie rozwiązuje problemów z brakiem instytucjonalnych umiejętności, a tych nie da się rozwiązać w mniej niż 10 lat.
    3. Chiny są w tak ch… sytuacji żywnościowej oraz handlowej zależności o uprzejmości Zachodu, że każdy kto tam ma dwie szare komórki z sobą w kontakcie omija z daleka jakiekolwiek kontakty z Rosją. Xi nie jest w tej grupie i to jedyne co Rosji zostało.
    4. Same ciężarówki pewnie jakoś znajdą, ale nie rozwiążą innych problemów. W tym świadomości bycia tłustym i łatwym celem.

  14. Jeśli mogę spytać, co konkretnie nie tak z sytuacją żywnościową w Chinach?
    Chodzi może o to, że nie są samowystarczalne, i muszą importować sporo?

    To raczej symptom niż przyczyna, ale kilka miesięcy temu w polskim internecie były nagłówki typu “Chiny kupują dużo żywności” – odebrałem to z perspektywy czasu jako ich przygotowania do wojny na Ukrainie, nie wiedziałem że mają z nią problemy :O

  15. Chiny są gigantycznym importerem żywności. I to takiej “tanio, ale dużo kalorii”. W obecnym układzie mogą wyżywić zapewne około 800 z 1300 mln.
    Ale istnieją spore rezerwy polegające na tym, że w miarę wzrostu zamożności więcej prostych rzeczy szło na karmę dla zwierząt, a mniej na wyżywienie ludności. To można odwrócić i zmniejszyć ten deficit. Zrównoważyć się nie da.
    Import żywności jest zależny od bezpieczeństwa szlaków morskich i tak samo eksport tosterów. W skrócie: chińska gospodarka opiera się na 3 filarach: eksporcie szjasu do USA, imporcie soi i pszenicy z USA, Am. pd., Ukrainy i Rosji i bezpieczeństwie mórz zapewnianym przez USA. Jeden wylatuje i mamy 300-500 mln śmierci głodowych. I wszystkie tego skutki polityczne i ekonomiczne.

  16. Dzięki!


Leave a comment

Categories