Posted by: futrzak | 14 July 2016

Co dalej w Argentynie

Sama dobroc wolnego rynku dala o sobie znac w Argentynie.
Obecny rzad, dochodzac do wladzy obiecywal zlote gory, rownoczesnie krytykujac poprzednikow.
Zdaje sie, ze dopiero teraz zaczyna do Macriego i spolki docierac, ze gospodarka to nie jest magiczne pudelko opisywane przez neoliberalnych piewcow. Ze wystarczy obnizyc podatki (zwlaszcza najbogatszym), puscic na zywiol wszystko co sie da i zapanuje wielka szczesliwosc.

Jak narazie zapanowala inflacja: 40% w polowie roku, wobec planowanych rzadowych 25% rocznie;
Rowniez minister ekonomii Prat Gay przyznal oficjalnie, ze rzad nie spodziewal sie podwyzek utilities w wysokosci.. 1000%..

Jakas czesc problemow zwiazana jest ze zwolnieniem gospodarki krajow osciennych i recesja, jasne, ale jak pokazala praktyka wielu krajow (w tym Polski po 89 roku), nagle uwolnienie cen i puszczenie wszystkiego na zywiol powoduje uderzenie w zwyklych ludzi – bo podwyzki plac nawet jesli nastapia, to sa nizsze niz inflacja i opoznione. Przez te pare miesiecy albo i wiecej ludziom nie starcza na podstawowe potrzeby (oplaty, jedzenie), obcinaja wszelakie inne wydatki, opozniaja sie ze stalymi platnosciami i recesja tylko sie poglebia, poczem kolejna grupa ludzi laduje poza granica ubostwa.
Argentyna cwiczyla ten scenariusz w 2001 roku, a rzad Macriego nic, ale to nic sie nie nauczyl i nie wyciagnal z tego spektakularnego bankructwa zadnych wnioskow…

Rozmawialam ze znajoma z Buenos – pod koniec roku planuja sie przeniesc do USA (jakims cudem udalo im sie wizy H1B zalatwic) – ale tez nie do konca wiadomo, jak pojdzie, bo kupcow na biznes i dom nie widac.


Responses

  1. W socjalistycznej Wenezueli też bida z nędzą… Skoro socjalizm, neoliberałowie zawodzą, to może kapitalizm im wszystkim pomoże?

  2. Dlatego radzę nie ufać rządowi. Nigdy i żadnemu.

  3. Mocarz:
    nie ma jednej uniwersalnej recepty dla wszystkich krajow i wszedzie. Socjalizm (rozumiany jako redystrybucja sporej czesci PKB) calkiem dobrze dziala w Danii, Szwecji, Norwegii. Nie dziala w innych panstwach takich jak Wenezuela czy Kuba.
    Bo to bardziej skomplikowane jest. Zalezy od mnostwa czynnikow. Kapitalizm ma byc taki zbawienny? Popatrz, wilczy kapitalizm nie uchronil USA od zapasci Great Depression. Niesamowite, nie? Wilczy kapitalizm, ze swoja teoria “skapywania” w krajach takich jak np. Brazylia nie dzialal – byla sobie kasta bogaczy, ktorzy oplywali we wszystko, i miliony nedzarzy, ktorym wbrew przepieknym teoriom nic nie skapywalo.I tak to sobie trwalo, mimo ogromnych zasobow naturalnych…

  4. Za inflację odpowiada wolny rynek? LOL
    Inflacja pojawia się z opóźnieniem często wielu lat. Ale wtedy jest trudna do opanowania. Koszty zawsze ponoszą najbiedniejsi.
    U nas też podaż pieniądza rośnie po 10% rocznie. Kiedyś będzie kolejny kryzys inflacyjny i przyjdzie Leszek B. 2.0.

  5. pawel-l :
    nie ma sie co smiac. We wspolczesnym swiecie teoria pieniadza drukowanego i ekonomii sprzed ponad stu lat nie ma juz zastosowania.

    Dobrze ponad 90% pieniadza na rynku globalnym jest emitowana jako pieniadz DLUZNY przez PRYWATNE banki. Bo moga. Teoria glosi, ze bank centralny panstwa tym steruje poprzez podwyzke lub obnizke stop procentowych (interest rate) – ale kryzys 2008 roku w USA dobitnie pokazal, ZE NIE.

    Pisalam juz o tym wiele razy, chociazby tu https://futrzak.wordpress.com/2013/05/09/czym-wlasciwie-jest-inflacja/

    Zreszta, zanim w ogole komukolwiek snilo sie o jakichs socjalizmach, zjawisko szmacenia pieniadza (a wiec inflacji) bylo juz znane w czasach cesarstwa rzymskiego a i pozniej. Nic nowego.

  6. Drogi Futrzaku,
    łączenie Great Depression z wolnym rynkiem i liberalizmem, to wielkie nadużycie. Bez ustawy Smoota-Hawleya likwidującej de facto wolny handel międzynarodowy, nie doszłoby do żadnej Great Depression.
    Wprowadzenie embarga na zagraniczne produkty spowodowało gigantyczny kryzys u niemieckich i nie tylko eksporterów, serię upadłości firm, w dalszej kolejności bankructwo banków i brak dewiz na obsługę długów w bankach amerykańskich. Związany z tym był brak środków na zakupy amerykańskich towarów. Takie skutki, jak bankructwa amerykańskich banków i przedsiębiorstw przemysłowych były tylko następstwem tych szkodliwych przepisów. Bez embarga handlowego będącego skutkiem tej ustawy, recesja byłaby krótkotrwała i praktycznie niezauważona, tak jak panika giełdowa w 1987 roku, czy załamanie giełdy w 1990 po napaści Saddama na Kuwejt.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustawa_Smoota-Hawleya
    Tak na marginesie, to ci durnie Smoot i Hawley byli oczywiście republikanami w stylu Donalda Trumpa, a facet który zlikwidował tę szkodliwą ustawę,i inne tego typu bzdury np. prohibicję czyli FDR, był rzecz jasna demokratą.

  7. @ZQW
    Wybuch protekcjonizmu w 1930 świetnie pogorszył sprawę. ALE:
    1. Na USA drastyczna zmiana ceł miała niewielki wpływ, import w ogóle był niezbyt znaczącą częścią gospodarki i obejmował głównie surowce, tropikalne płody rolne i dobra luksusowe.
    2. Podwyżka uderzyła najbardziej w gospodarki europejskie oraz surowcowe.
    3. Największy impakt dla światowej gospodarki miało paniczne wycofanie kapitałów amerykańskich z Niemiec, gdzie dominowały w gospodarce. To spowodowane było TYLKO I WYŁĄCZNIE wcześniejszym załamaniem giełdowo- bankowym i koniecznością ściągnięcia kapitałów do USA na ratowanie płynności.

    Przyczyna kryzysu w USA była jedna- załamanie giełdowe. Przyczyna kryzysu w Niemczech byłą jedna- załamanie giełdowe w USA. Przyczyną kryzysu w krajach surowcowych było załamanie w USA i Niemczech ORAZ podwyżka ceł w USA.

  8. ZQW:
    Bez ustawy Smoota-Hawleya likwidującej de facto wolny handel międzynarodowy, nie doszłoby do żadnej Great Depression.

    Daty ci sie pomylily. Rzeczona ustawa weszla w zycie w 1930 roku i byla próbą gaszenia pożaru, malo zreszta skuteczną o czym napisal juz powyzej Rewolucja energetyczna. Krach giełdy nowojorskiej to 1929.

    Zanim zawalila sie giełda, banki i firmy brokerskie napompowały banię kredytowa (ktore to pozyczone pieniadze napędzały gielde): zalewarowanie bylo 10:1 (na kazdego jednego dolara w depozycie banki udzielaly pozyczek na 9 dolarow). Ten stosunek dzis nie wydaje sie wielki, ale wtedy przeciez byl parytet zlota.

  9. Myślę, że następnym krokiem Unii Europejskiej w walce z terroryzmem, po zakazie broni palnej, powinien być zakaz samochodów.

  10. gajger:
    co ma piernik do wiatraka, ze tak sie zapytam?

  11. Z opowieści Maczety i Futrzaka wyłaniało się systematycznie, że Argentyna w ostatniej dekadzie wyglądała prawie jak PRL lat ’80 (regulowane przez rząd ceny prawie wszystkiego, konieczność kupowania i sprzedawania walut obcych u cinkciarzy, systematyczny dodruk peso przez rząd i równoczesne zaprzeczanie przez ów rząd, że ten dodruk prowadzi, a zrzucanie winy za spadający kurs peso na zagranicznych kapitalistów, niespłacanie długów zaciągniętych za granicą, szukanie przez rząd “wrogów ludu” odpowiedzialnych za sły stan państwa). Parę osób u Maczety od początku twierdziło, że trzeba być szalańcem*), aby nie rozumieć, że skończy się to tym samym czym lata ’80 w PRLu.

    Chyba WŁAŚNIE SKOŃCZYŁO SIĘ TYM SAMYM.

    *) Szaleniec – człowiek po raz kolejny robiący to samo i oczekujący innych rezultatów.


  12. regulowane przez rząd ceny prawie wszystkiego

    Nie, to nie byly regulowane przez rzad ceny wszystkiego.
    Pisalam o tym tutaj:
    https://futrzak.wordpress.com/2014/01/03/nowy-rok-nowe-ceny/
    Rzad tez “peso nie drukowal” – jak pisalam wczesniej, ponad 90% pieniadza na rynku globalnym jest emitowana jako pieniadz DLUZNY przez PRYWATNE banki. A ze TERAZ jest inflacja – no a jaka ma byc, jak sie gwaltownie zrobi dewaluacje wlasnej waluty?

  13. @1
    Że niby były jakieś dwustronne negocjacje co do cen niektórych produktów (bo z tego co pisał Maczeta np. ceny prądu były narzucane jednostronnie przez rząd bez negocjacji), to niewiele zmienia. Dla trzeźwo myślącego to minimalnie zmodyfikowane rozwiązania znane z PRLu.

    @2
    Wiem, że rząd Argentyny twierdził, że peso nie drukuje, tylko spekulanci i zagraniczny kapitał swoimi niecnymi działaniami powodują systematyczny spadek wartości tej waluty. I to też jest przecież kopia tego co mówiły PRLowskie rządy w latach ’80.
    A fakty są takie, że:
    w 2001: 1 USD = 4 PLN, 1 USD = 1 ARS
    w 2016: 1 USD = 4 PLN, 1 USD = 15 ARS

    Ponad 90% pieniądza było tworzone przez banki od ponad 100 lat, więc jaki to argument? I tak to rząd kraju ustala ile waluty tego kraju banki mogą wykreować (rząd robi to poprzez ustalanie poziomu rezerwy obowiązkowej). Banki stworzyły tyle peso ile rząd Argentyny zdecydował, że mogą stworzyć.

    @3
    Jaka do chol.. “gwałtowana dewalucja” peso? Peso słabło systematycznie (u cinkciarzy oczywiście, bo z oficjalnym kursem rząd robił co chciał):

    Powtarzam więc:
    Parę osób u Maczety od początku twierdziło, że trzeba być szalańcem, aby nie rozumieć, że PRLowskie rozwiązania, jakie Argentyna wdraża skończą się to tym samym czym lata ’80 w PRLu.

    I chyba WŁAŚNIE SKOŃCZYŁO SIĘ TYM SAMYM

  14. @ Futrzak
    Wprowadzenie embarga na handel z zagranicą w ramach Smoot-Hawley Tariff Act było praktycznie wyłączną przyczyną wielkiej depresji.
    https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/rynki-finansowe/krach-z-1929-roku-i-zlekcewazona-sprawa-cel/
    Opowiadanie o bańkach spekulacyjnych itp. to zwykłe bzdury. Skoro giełda jest w dużym stopniu grą o sumie zerowej, to wskutek paniki giełdowej pieniądz nie znika, tylko zmienia właściciela. Kryzys ekonomiczny zaczął się tak naprawdę w roku 1930, po wejściu tej nieszczęsnej ustawy w życie.
    Problem polegał na tym, że banki amerykańskie pożyczyły góry pieniędzy Niemcom, którzy nie mogli spłacić tych pożyczek, ze względu na embargo handlowe. Na dodatek firmy amerykańskie nie mogły eksportować swych produktów i także bankrutowały nie spłacając bankom kredytów, bo zagranica nie miała dolarów na zakup amerykańskich produktów, a wiele krajów wprowadziło embargo na amerykańskie produkty w postaci ceł zaporowych, aby nie drenować własnego rynku z dewiz. Nastąpiła wojna handlowa, którą zakończył z jednej strony FDR w USA, a z drugiej strony Hitler w Niemczech przechodząc na rozliczenia clearingowe z wieloma państwami.
    Kryzys był spotęgowany istnieniem gold standardu i gold exchange standardu, mimo, że standard złota działa ze swej natury antycyklicznie, ale w tych konkretnych warunkach nie był to zwykły cykl koniunkturalny, tylko potężny kryzys spowodowany wprowadzeniem wojny handlowej i ograniczeniami dewizowymi.
    Nawet antycykliczność standardu złota, nie mogła skompensować potężnych negatywnych skutków wzajemnej wojny handlowej spowodowanej ustawą Smoota-Hawleya.

  15. @ZQW
    To, co napisałeś to jest zwyczajne zmyślanie historii spod znaku neoliberalnych bredni.
    Wskutek załamania giełdowego olbrzymia część gospodarki, tej realnej, straciła płynność. Znikły zabezpieczenia kredytowe, kto to pomija jest kretynem lub manipulantem. Autora książki z linkowana recenzja raczej bym zaliczył do tych drugich.
    Szkoda życia na wierzenie takim.

  16. Kierowniczko, ale jak można mówić o wolnym rynku, skoro mamy do czynienia z emitowaniem pieniądza dłużnego przez prywatne banki? Na co zresztą kierowniczka sama zwraca uwagę…

    Redystrybucją – ostatni przeczytałem, że to eufemizm od wyrazu kraść :)

  17. Mocarz:
    nie wiem jak, ale to NIE MOJA teza, ze za inflacje odpowiada rzad drukujac papierki – to teza zwolennikow tzw. “wolnego rynku”. Ja tylko zwrocilam uwage, skad bierze sie inflacja we wspolczesnym systemie finansowym.

    Co do redystrybucji – zapraszam wszystkich tych, ktorzy uwazaja, ze to zlodziejstwo, zeby sie ze swoimi biznesami przeniesli tam, gdzie nie ma zadnych podatkow. Np. do puszczy amazonskiej. Albo do Hondurasu, albo Somalii. Absolutne zero podatkow. Niech sobie tam prowadza wlasny biznes, a z zyskow wybuduja sobie droge, szpital, pociagna kable i pare jeszcze innych rzeczy, z ktorych w krajach, gdzie obecnie mieszkaja ochoczo korzystaja, ale oczywiscie chca wszystko za darmo.

  18. @ Rewolucja Energetyczna
    Drogi Maczeto,
    ceniłem i cenię Twoje zdanie w wielu kwestiach. Co do przyczyn i źródeł wielkiego kryzysu jest bardzo wiele teorii. Fakt jest faktem, że po II wojnie światowej uważa się protekcjonizm za szkodliwy dla gospodarki.
    W chwili obecnej nawet Trump nie odważyłby się wystawić podobnego plakatu wyborczego : http://en.citizendium.org/wiki/File:Pro-tarf.jpg
    ( no chyba, że się mylę ). Jeżeli o chodzi o ocenę ustawy Smoota-Hawleya,
    to pozwól, że ośmielę się podać linka do encyklopedii Britannica, która nie może być uznana za źródło “neoliberalnych bredni” , choćby ze względu na renomę jaką posiada od setek lat.
    https://www.britannica.com/topic/Smoot-Hawley-Tariff-Act
    Jasne, że kryzys lat 30. miał wiele przyczyn. Napisano na ten temat tysiące prac naukowych. Przez ponad 80 lat najtęższe głowy nie mogą dojść do jednoznacznego wniosku, co spowodowało tę wielką depresję.
    Pewnie przyczyn było wiele.
    Pzdr
    ZQW

  19. @ZQW
    Ależ ja w żadnym przypadku nie twierdzę, że podwyżka ceł nie miała związku z Kryzysem. Miała, jak najbardziej, dokładnie taki jak uważamy wszyscy: przez nagłe i znaczące utrudnienie handlu międzynarodowego zmniejszyła wielkość tego handlu, co stanowi samo w sobie spowolnienie gospodarcze.
    Od tego miejsca zwracam uwagę na jeszcze jeden aspekt: płynność finansową. Inne, tak samo drastyczne podwyżki ceł nie powodowały wielkich załamań gospodarczych, co było całkiem dobrze opowiedziane np. w “Ziemii Obiecanej”.
    Ta też nie spowodowała, a pogłębiła już istniejący kryzys płynności. Banki i firmy handlowe już były w bardzo złej sytuacji. Nagłe spowolnienie handlu międzynarodowego spowodowało jego pogłębienie. W handlu, zwłaszcza międzynarodowym, są zamrożone olbrzymie kapitały (np. w towarze pomiędzy zakupem na innym kontynencie, a dostarczeniem, ocleniem i sprzedażą). Pod te kapitały są brane kredyty, tak samo było w 1929, banki traciły płynność, a nagle firmy handlowe nie mogły spłacać swoich kredytów, bo wysoko oclony towar nie schodził.
    Protekcjonizm nie jest szkodliwy dla gospodarki. Jest szkodliwy tam, gdzie optymalna skala produkcji nie pozwoli na dobrą konkurencję na takim chronionym rynku. Chiny mogą sobie być dowolnie protekcjonistyczne, UE i USA tak samo. I są. Urugwaj nie może, bo nie ma żadnych szans na przyzwoitą konkurencję np. w hutnictwie stali. Argentyna mogłaby w niektórych dziedzinach i ekstremalny protekcjonizm końcówki rządów Kirchner miał swoje zalety. Gdyby był ograniczony do branż, gdzie wewnętrzny rynek jest wystarczająco konkurencyjny to by działał dobrze.

  20. O czym w ogole ta dyskusja? Argentyna masowo stosowala PRLowskie rozwiazania, wiec wlasnie skonczyla jak PRL. Dlatego Maczeta zwial z niej do Kraju stosujacego w sytuacji tej samej jaka miala Argentyna rozwiazania neoliberalne.


Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

Categories

%d bloggers like this: