Wybraliśmy się byli pierwszy raz do Mercado del Puerto i to nie była dobra wyprawa, albowiem zamknięto nam przybytek przed nosem – a była zaledwie 17.30….
Wobec tego obeszłam przybytek dookoła, starając się uchwycić atmosferę ciszy, bezruchu i zachodzącego słońca na wyludnionej starówce.
Serio. To miejsce żyje tylko w dzień w godzinach urzędowania banków i biur, mających tam siedziby. Potem umiera: zwijają się obnośni handlarze, zamykają sklepy, knajpy…robi się ciemno głucho i ponuro – przynajmniej teraz, w zimie.
Reklamy
O matko! Strasznie. A mnie się wydawało, że gdyńska Świętojańska zimą zamiera ;)A tam jacyś ludzie mieszkają, czy kompletnie tylko biura?
By: Magda on 11 czerwca 2015
at 22:53
I dzień dobry. Czytam Twojego bloga już od dłuższego czasu, bo lubię popatrzeć na dalekie krainy przez pryzmat ludzi, najlepiej Polaków, którzy tam mieszkają ;)
By: Magda on 11 czerwca 2015
at 22:55
Witam nowa komentujaca :)
tak, mieszkaja, ale raczej w tych nieodremontowanych kamienicach i jest to raczej biedota.
Troche mi to przypomina lubelska starowke z czasow wczesnych lat 90-tych, chociaz tutaj zdecydowanie wiecej bankow i biur no i sklepy etc. – ale to wszystko skupione w zasadzie przy kilku glownych ulicach. Zaulki sa zaniedbane…
By: futrzak on 12 czerwca 2015
at 08:12
czy do Fuerte Apache sie wybieracie, albo juz byliscie?
By: gringo on 12 czerwca 2015
at 12:22
gringo:
ale o jakim Fuerte Apache mowisz? Barrio w Buenos Aires?
By: futrzak on 12 czerwca 2015
at 14:55
tak
By: gringo on 13 czerwca 2015
at 09:27
gringo:
nie zauwazyles, ze zdjecia sa ze starego miasta w Montevideo – bo tam teraz mieszkam?
By: futrzak on 13 czerwca 2015
at 09:31
nie zauwazylem, tak jak i nie widze zwiazku z moim pytaniem
By: gringo on 13 czerwca 2015
at 09:50
gringo:
jak nie widzisz zwiazku to wyobraz sobie taka sytuacje: pytasz kogos, kto mieszka w Berlinie, czy nie wybiera sie czasem do paskudnego slumsu (Fuerte Apache to jest slums) na przedmiesciach Paryza. Ta osoba zdziwiona odpowiada: ale wiesz, ze ja mieszkam w Berlinie?
To mi teraz powiedz, po co mialabym sie tam wybierac? Przez 3 lata mieszkania w Buenos Aires nie mialam takiej potrzeby to niby czemu teraz, gdy mieszkam w innym kraju, mialabym?
By: futrzak on 13 czerwca 2015
at 13:58
niektorzy przesadzaja swoje buractwo na inne grzadki.
By: gringo on 14 czerwca 2015
at 12:20