Dowcip taki.
Siedzi sobie wrona i wróbel na drzewie, wróbel się pyta wrony:
– a kto ty jestes?
– ja? Wrona. A ty?
– ja? Orzeł.
– no jak to, jak wróbel wyglądasz..?
– oj, bo ostatnio trochę chorowałem….
No to właśnie tutaj mamy przyklad orła małego czyli… elektryczny skuter!!! Wruaaaaaaa!
Fajnie, fajnie, ale kiedys mialam taka hulajnogę i nawet sobie nią do pracy w Mountain View 2 mile jeździłam – do czasu, aż nie zaliczylam gleby. Oraz pokrzyw, ostów i innych chodnikow – bo to bardzo małe i niestabilne jest, nieprawdaż. Za napęd miałam jedynie swoje własne przerośnięte kończyny dolne. Az strach pomysleć, jak to sie skonczyc moze, jesli dodamy napęd elektryczny….
a tu nawet filmik jak jeździ http://www.youtube.com/watch?v=h5e-ad1cz90&NR=1
By: maczeta ockhama on 13 listopada 2013
at 20:17
W Krakowie przy Błoniach jest wypożyczalnia elektrycznych deskorolek, podobna idea jak w tym pojeździe który tu pokazujesz.
Rozwija toto całkiem sporą prędkość i czasami dreszcz przechodzi jak się obserwuje szaleńców, którzy jeżdżą na tym po pełnym ludzi deptaku…
By: raj on 14 grudnia 2013
at 07:07
@raj:
strach sie bac. tym bardziej ze te deski nie maja chyba zadnych hamulcow?
By: futrzak on 14 grudnia 2013
at 07:20